Leczenie nerwicy lękowej bez leków. Plan dnia

|

Leczenie nerwicy lękowej bez leków jest możliwe. W takim podejściu plan dnia to podstawa. Sprawi, że będziesz taki zajęty, że nie będziesz mieć czasu na myślenie o nerwicy lękowej. Owszem, mindulness, joga, medytacja – są to bardzo skuteczne metody na walkę z czarnymi myślami i nakręcaniem się. Jednak wymagają czasu, aby się ich nauczyć i wdrożyć. Plan dnia jest czymś, co można wdrożyć natychmiastowo. Wymaga mniejszego nakładu pracy a efekty  można zobaczyć prawie od ręki.

Oczywistym jest, że każdy kto chce wyleczyć się z ataków paniki musi znaleźć przestrzeń żeby to zrobić. Nie jest to jednak takie proste. Na każdym etapie życia, mamy bardzo dużo obowiązków. Zarządzanie naszym czasem i realizowanie zadań, które naprawdę są ważne w leczeniu nerwicy lękowej, jest bardzo istotnym elementem. Jedna z najprostszych koncepcji na zarządzanie zadaniami i czasem oparta jest na kwadracie Eisenhowera.

 

Gdy zmagałam się z nerwicą lękową było mi bardzo trudno zarządzać swoim czasem.

 

Złe samopoczucie zniechęcało mnie do działania i w efekcie żyłam bez celu. Kierowałam się w codziennym życiu zupełnym przypadkiem, nie mając kontroli nad swoim losem. Rutynowy plan dnia powodował, że moje objawy nerwicy nasilały się. Czy to oznacza, że moje życie było bezsensowne? Absolutnie nie. Nie mając żadnych długoterminowych planów, żyłam z dnia na dzień i nie zauważałam problemu. Błąkałam się po domu, bez celu, bez koncepcji, bez chęci do życia. A wtedy moje czarne myśli miały niezłe pole do popisu. Im mniej miałam zadań w ciągu dnia, tym gorzej się czułam.

 

Leczenie nerwicy lękowej bez leków – bycie zajętym to podstawa dobrego samopoczucia.

 

Frywolny sposób na życie, nie jest przeznaczony dla ludzi, którzy mają konkretne duże wyzwanie do wykonania. Zadanie w którym należy wykazać ogromną determinacją, konsekwencją i skutecznością. Zadaniu ciężkiego kalibru jakim są ataki paniki. Żeby zmierzyć się z takim zadaniem, musimy wpisać je na listę naszych celów strategicznych, czyli coś do czego dążymy z całych sił. Takich celów może być wiele, ale są one nadrzędne w stosunku do innych rzeczy. Na przykład 35letnia mama na liście celów strategicznych ma: wyleczenie ataków paniki i opiekę nad dziećmi. Żeby osiągnąć te cele będzie w codziennym życiu wykonywać określone zadania. Mało tego, nieraz będzie musiała zrezygnować z rzeczy, które nie mają żadnej kontrybucji do celów strategicznych. Dlaczego? Życie to permanentny brak czasu i priorytetyzacja zadań.

 

Najpierw rzeczy pierwsze.

 

Pewnie wiele razy słyszeliście stwierdzenie „First things first”. O co w tym chodzi? Jest to koncepcja w której zawsze zaczynamy wykonywanie zadań od rzeczy najistotniejszych. A które z nich są najważniejsze? Te, które kontrybuują do celu strategicznego. Jeżeli chcę pozbyć się ataku paniki jedną z czynności o którą muszę dbać to przykładowo regularne spalanie adrenaliny np. poprzez bieganie. Codziennie wstaje z myślą głowie, że moim celem jest to zadanie, które nie może spaść nisko w mojej „To do” list. Dlatego, jeżeli mam do wyboru oglądanie filmu bądź bieganie, to idę biegać. Film nie pomaga mi w realizacji celu strategicznego. Czy to jest łatwe? Oczywiście, że nie. Cele strategiczne nie są łatwe do osiągania, ale jest to możliwe dzięki świadomości ich posiadania.

Tymczasem większość osób nie nadaje odpowiednich priorytetów zadaniom, które skutecznie pomagają w leczeniu nerwicy lękowej. Przykładowo bieganie jest dla nich po prostu czasem na aktywność, który łatwo można wykluczyć pod naporem obowiązków dnia codziennego.

 

Kwadrat Eisenhowera

 

Spoglądając z góry na nasz ramowy dzień, zdajemy sobie sprawę, że przez cały ten czas wykonujemy określone zadania. Sposób w jaki przypisujemy nasz czas do tych zadań, zdecyduje o skuteczności realizacji celów strategicznych. W naszym wypadku leczeniu nerwicy lękowej. Zadania te dzielimy na 4 grupy:

  1. Zadania ważne i pilne.
  2. Ważne i niepilne.
  3. Nieważne i pilne.
  4. Nieważne i niepilne.

 

Problem w planowaniu każdego dnia polega na tym, że ludzie na ogół przemieszczają się pomiędzy punktem 1 i 3, robiąc przystanki w punkcie 4, nie realizują w ten sposób celów najważniejszych. Dlatego każdy panikowicz codziennie powinien być zobligowany do poświęcenia np. 20% czasu do przebywania w ćwiartce 2. To zagwarantuje nam osiąganie długoterminowych celów jakim jest przykładowo pokonanie lęku na dobre.

 

Co robić z pozostałymi ćwiartkami?

 

Koncepcja kwadratu Eisenhowera jest prosta i przejrzysta. Mało tego, jasno podsuwa rozwiązania jak postępować z poszczególnymi ćwiartkami. Jeżeli chodzi o ćwiartkę numer 1 to nie jesteśmy w stanie nic z nią zrobić, po prostu musimy wykonać zadania. Co do ćwiartki numer 2 – właśnie tam jest to, co decyduje o naszych sukcesach. Powinniśmy dążyć do tego, żeby w niej przebywać jak najdłużej każdego dnia. Ćwiartka numer 3, to ta, którą powinniśmy starać się zautomatyzować lub oddelegować. Co to oznacza? Skoro potrzebuję zakupów, zrobię je online z wcześniej ustaloną listą, rachunki mogę ustawić jako zlecenia stałe, do sprzątania mogę poszukać pomocy u kogoś innego. To wszystko zaoszczędzi czas. Jeżeli chodzi o ćwiartkę numer 4, to powinniśmy się ją maksymalnie ograniczać.

 

Dlaczego o tym piszę?

 

Ty decydujesz na co masz czas, a na co nie. Nie będziesz miał go na wszystko, ale od Ciebie zależy ile go poświęcisz na leczenie nerwicy lękowej bez leków. Ćwiczenia fizyczne, zmiana sposobu myślenia, praca nad tymi aspektami życia, które wymagają poprawy, zdrowe odżywianie – to wszystko wymaga czasu, zaangażowania i dobrego planu dnia. Ale to jest właśnie to, co pomoże Ci pokonać lęki na stałe i bez konieczności zażywania leków.

Najbardziej aktywnych czytelników zapamiętuję i nagradzam! Jak być aktywnym czytelnikiem?

Zostaw komentarz, udostępnij artykuł, dołącz do mnie na Instagramie, YouTube, Facebooku i koniecznie zapisz się na newsletter!

Newsletter

Bądź na bieżąco! Otrzymuj zniżki, zgarniaj gratisy i wygrywaj nagrody.

Co myślisz o tym wpisie?

Udostępnij

Zajrzyj do sklepu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

2 odpowiedzi

  1. Ostatnie zdanie “Ale to jest właśnie to, co pomoże Ci pokonać lęki na stałe i bez konieczności zażywania leków.” to miód ma moje uszy 🙂
    Dziękuję, że jesteś i że zdecydowałaś się założyć tego bloga i pisać całemu światu o tym co przeżyłaś! Dziękuję:)

    1. Bardzo proszę. Mam nadzieję, że książka o atakach paniki, którą właśnie piszę, dotrze do jeszcze większej ilości osób. Niech świat się dowie, że można wyjść z tego cholerstwa i wcale nie trzeba się szpikować chemią.

„Triki na ataki paniki”

Moja historia. Jak pokonałam nerwicę lękową?

O mnie

Podczas mojej przygody z nerwicą lękową inspirowałam się badaniami i wskazówkami z pism naukowych takich jak Science czy Nature oraz metodami treningowymi jednostek specjalnych. Nie brałam leków i nie korzystałam z terapii. Od 8 lat otaczam opieką mentorską swoich klientów i pomagam im rozwijać kompetencje niezbędne do walki z nerwicą lękową bez leków.

Newsletter

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.