Przywitaliśmy już jesień, a za oknami robi się coraz szybciej ciemno. Dłuższe wieczory to wspaniała okazja, by chwycić za książkę i zaszyć się na kilka godzin w domowym zakątku. Niektóre książki są niezwykle inspirujące do działania. Przecież wielu z nas na całym świecie boryka się z tymi samymi problemami…samotność, depresja, ataki paniki, stany lękowe, rozwody, rozstania czy ciężkie choroby. Dobra książka potrafi postawić na nogi i zmotywować do działania.
Oto kilka ciekawych tytułów, które są niezwykle inspirujące:
Obudź w sobie olbrzyma
Tony Robbins
Przeczytałam tą książkę kilkanaście razy. I wciąż ją czytam. Zaznaczam ulubione fragmenty, powracam do ćwiczeń i zapisuję cytaty. Książka ta zdradza tajniki samodoskonalenia i pokazuje jak pracować nad sobą, aby dotrzeć do wymarzonego celu.
Drzwi do szczęścia
Richard Paul Evans
Chcesz coś zmienić w życiu, ale nie wiesz jak zacząć? Ta książka pokaże, że nawet najdrobniejsze czynności mogą zapoczątkować ogromne zmiany. Udowodni, ze jedynym ograniczeniem jest brak wiary we własne możliwości. Richard Evans mieszka w Salt Lake City, w stanie Utah z żoną Keri i piątką dzieci. Inspiracje do pisania książek bierze z życia.
Jak przestać się martwić i zacząć żyć
Dale Carnegie
Biblia dla tych, którzy zamartwiają się na zapas. Skoro 90 procent naszych obaw się nie sprawdza, to po co marnować czas na snucie czarnych wizji? Carnegie opisuje przypadki ludzi, którzy również zamartwiali się na zapas oraz pokazuje jak uczyć się na swoich błędach.
Jedz, módl się i kochaj
Elizabeth Gilbert
Myślisz, że dobra praca, dom za miastem i zamożny partner zapewni Ci szczęście? Jedz, módl się i kochaj to historia o kobiecie, która po ciężkim rozwodzie popada w depresję i szuka „nowej” siebie. Jest to inspirująca opowieść, która poruszy każdego, kto kiedykolwiek obudził się rano z nieodpartym pragnieniem zmian.
Dom nad rozlewiskiem
Małgorzata Kalicińska
Tytuł zniechęca. Wydaje się, że będzie to jakieś romansidło rodem z harlequina. Książkę dostałam w prezencie, sama nigdy bym jej nie kupiła. Zaczęłam czytać, bo pomyślałam, że chociaż dam jej szansę. I bardzo dobrze zrobiłam. Książka ta zainspirowała mnie do tego, by odnaleźć swoje miejsce na ziemi. I pokazała, że nie jestem jedyną osobą, która go poszukuje.
Kroki w nieznane
Richard Branson
Od zawsze chodziłam swoimi drogami i nigdy nie podążałam za tłumem. Niestety posiadanie własnego pomysłu na siebie często nie podoba się tym, którzy tego pomysłu nie mają. Wiele razy przejmowałam się opinią innych – zupełnie niepotrzebnie. Richard Branson to człowiek, który od najmłodszych lat robił wszystko po swojemu i nigdy nie przejmował się krytyką. I właśnie dzięki temu stał się multimilionerem.
Scott Jurek
Jedz i biegaj
Ta książka nie jest o bieganiu. Ta książka jest o osiąganiu wymarzonych celów. Jurek trenuje nie tylko ciało, ale i umysł. Dzięki temu, wstaje o 5 rano w środku zimy, aby trenować w trudnych warunkach atmosferycznych i przebiega ultra maraton ze zwichniętą kostką. Umysł i ciało to jedność. Z książki dowiesz się z książki, że trenując je jednocześnie możesz miewać chwile zwątpienia jednak nigdy się nie poddasz.
Sztuka szczęścia. Poradnik życia
Dalajlama XIV, Howard C. Cutler
Dialog amerykańskiego psychiatry z Dalajlamą. Dalajlama pomaga przenieść sposób myślenia buddystów w dzisiejsze czasy. Jeśli tylko będziecie potrafili wyciągać wnioski i wdrożyć je we własne życie to po przeczytaniu tej książki będziecie lżejsi o 100 kg.
Pamiętaj, że to właśnie od inspiracji wszystko się zaczyna! A zdrowy umysł to zdrowe ciało.
I jak? Biegniecie już do księgarni?
6 odpowiedzi
Sabinko znowu trafiony wpis:)))
Którą czytasz w pierwszej kolejności? 🙂
Jak przestać sie martwić i zacząć żyć:)zdecydowanie:)
Jestem w trakcie czytania “Sztuka szczęścia. Poradnik życia”. Książka jest genialna. Często powracam do ulubionych fragmentów. Mój ulubiony to: ” Utrzymując pewnego rodzaju wewnętrzną dyscyplinę, możemy całkowicie zmienić życiową postawę. Zaczyna się ona od tego że człowiek rozpoznaje te działania które prowadzą do szczęścia i te których rezultatem jest cierpienie. Następnie przystępuje do stopniowego eliminowania tych czynników, które prowadzą do cierpienia i rozwijania tych, które przynoszą szczęście…” Niby takie proste a zapomina się o tym na co dzień. 🙂
Właśnie chcę sobie kupić jakieś książki, które pomogą w walce z paniką. Czytam fragment “JAK ZWALCZYĆ STRES I OSIĄGNĄĆ PEŁEN RELAKS?” a tu informacja, że westchnięcia i ziewnięcia to informacja od organizmu, że brakuje mu tlenu i próbuje go sobie uzupełnić. I teraz zgadnijcie co ja, panikara, która boi się przez 24h/7, że zemdleje będzie sobie myślała kiedy ziewnie albo westchnie? ehhh…. myślałam, że książki pomogą ale widzę, że może być jeszcze gorzej.
Ja ziewam notorycznie i cały czas 🙂 Jak idę na zajęcia ze sztangami, na klimatyzowanej siłowni to przez pierwsze 20 minut ziewam jak szalona 🙂