Gdy w moje skromne progi zapukała depresja desperacko chwytałam się wszelkich możliwych sposobów na uwolnienie się od niej. Przeczytałam gdzieś, że praktykowanie wdzięczności może podnieść poziom szczęścia. Zaczęłam zgłębiać temat i okazało się, że skupianie myśli na tym co nas cieszy powoduje, że spoglądamy na problemy z zupełnie nowej perspektywy. To wystarczyło, abym zaczęła praktykować wdzięczność w moim życiu.
Do praktykowania wdzięczności podchodziłam sceptycznie, ale tonący brzytwy się trzyma. Na początku ciężko mi było wymyślać powody dla których mogłabym być wdzięczna w danym dniu. Okazało się, że wystarczy poświęcić kwadrans dziennie na ćwiczenie wdzięczności, aby zmieniła w naszym życiu bardzo wiele. A nawet zmotywowała do rozwoju osobistego, który okaże się bardziej przyjemnością niż wyzwaniem. Praktykowanie wdzięczności wyciągnęło mnie w rąk depresji i poprowadziło w kierunku prowadzenia bloga i konsultacji, gdzie uczę innych jak radzić sobie z podobnymi problemami. W dalszym ciągu jest stałym elementem mojego życia.
Czy wiesz dlaczego praktykowanie wdzięczności jest takie skuteczne? Oto dlaczego:
- Twój mózg interpretuje wdzięczność jako optymizm.
Optymistyczne myśli wpływają relaksująco na ciało migdałowate czyli tą część mózgu, która bije na alarm, gdy zbliża się stres.
- Konsekwentne uprawianie wdzięczności trenuje umysł, aby wybierał pozytywne myśli.
Umiejętnie dobrane myśli i słowa wdzięczności silnie oddziałują na umysł. Kiedy te myśli i słowa są często powtarzane, umysł łączy je z dobrym samopoczuciem. W efekcie tworzone są nowe ścieżki neuronowe, które tworzą nowe nawyki myślowe ponieważ umysł uczy się wybierać jasną stronę mocy niczym Luke Skywalker.
- Konsekwencja w działaniu jest kluczem do sukcesu.
Kilka lat temu moje nawyki myślenia krążyły wokół strachu i niepokoju. Przeprogramowanie mojego sposobu myślenia nie zadziało się z dnia na dzień. Zupełnie jak w wyrabianiu innych nawyków nauka praktykowania wdzięczności wymaga czasu i cierpliwości.
Od czego zacząć?
Każdego dnia zapisz w notesie 3 rzeczy za które odczuwasz wdzięczność w danym dniu.
Mogą to być rzeczy małe takie jak buziak od ukochanej osoby, promienie słońca przedzierające się przez deszczowe chmury, garść świeżych malin prosto z krzaczka lub też wydarzenia bardzo znaczące jak awans lub doskonałe wyniki na egzaminie.
Nie wiesz za co możesz być wdzięcznym? Po prostu zapisz pierwsze trzy rzeczy jakie przyjdą Ci do głowy, a następnie poświęć chwilę na refleksję nad nimi. Dlaczego akurat te momenty były dla Ciebie znaczące? Jak się czułeś podczas ich doświadczania?
Nie ważne czy preferujesz zapisywać swoje myśli w pamiętniku czy na komputerze – zapisanie ich to niezwykle istotna kwestia. Daje możliwość powrócenia do nich w każdym momencie dnia i przypomnienia sobie o tym co sprawia Ci radość. Będziesz mieć pewność, że nic przypadkowo nie umknie Twojej uwadze i o niczym nie zapomnisz.
Możesz też iść o krok dalej…
Napisz w komentarzu trzy rzeczy za które czujesz się wdzięczny w dniu dzisiejszym i podziel się tym wpisem na mediach społecznościowych (Facebook, Instagram, blog). Podziel się ze światem dobrą nowiną. Być może zainspirujesz innych do przemyśleń? (za to również będziesz mógł odczuwać wdzięczność).
33 odpowiedzi
Wdzięczność praktykuję już od dawna. W domu wbrew pozorom to ja zawsze widzę szklankę do połowy pełną ;).Ja wdzięczność mam za najbardziej prozaiczne sprawy. Cieszę się z tych drobnych rzeczy wyobrażając sobie, że to one doprowadzą mnie do radości z tych sprawach większych.
A jakie konkretnie na dziś? Podaj trzy przykłady Aniu.
Czas spędzony z siostrzenicą, rozmowa z siostrą bez kłótni i zjedzenie każdego posiłku :).
1. Uśmiech mojej córki 2. Kawa na tarasie mimo deszczu (dobrze mieć daszek) 3. Przepis z bloga na kotleciki z sosem serowym, które zaraz zacznę robić.
1. Pokonałam dziś lęk i pojechałam sama samochodem do sklepu, co jeszcze nawet zatankowałam mojego brum bruma 🙂 Cieszyłam się jak dziecko, że dziś mi się udało.
2. Widok zadowolonych i bawiących się na trawie moich pupili (kotki i pieski).
3. Widok kwiatów w ogrodzie.
1. Za piękne niebo które widzę w tej chwili ( 20.11)
2. Że udało mi się dziś obłożyć całą ścianę tynkiem w łazience 😛
3. Za pyszne danie które przyrządziła Sylwunia ( Fasolka szparagowa + Ryż z sosem sojowym)
No to chyba tyle:D
<3
1. Relaksujący spacer w samotności
2. Cudowne słowa od Ukochanego
3. Grzecznych klientów w pracy 🙂
<3
1. Za wyjście z moją przyjaciółką, za wspólnie spędzone chwile.
2. Za przejażdżkę rowerem w pobliżu lasu.
3. Za garść pysznych czereśni z ogródka sąsiadki.
<3
Czereśnie mmmmmm
1 Za zabawe z corka
2 Wspolne sprdzone chwile z rodzina
3 Za to ze jestesmy zdrowi 😉
A teraz JA:
Za to, że zamroziłam sobie maliny i teraz wrzucam je do wody jako kostki lodu (woda smakuje wybornie).
Za to, że Suzi pilnuje swoich smakołyków i ciężko jej dokonać wyboru – iść spać i zostawić ciamkacza czy pilnować ciamkacza.
Za to, że mam motywację do trenowania do maratonu (który jest za 3 tygodnie) mimo, że wstaję do pracy o 5:40 a wracam o 18:00. Wychodzę na trening i koniec.
1) za pierwszą lekcje języka angielskiego. Nie było łatwo, ale będzie super 🙂
2) za obiad, który dziś przyrządziłam Ukochanemu 🙂 🙂 🙂 wyborny, tylko sos czosnkowy ostry 🙂
3) za to, że mogę kogoś dziś wesprzeć i pomóc 🙂
Tadaaaam! Pozdrawiam 🙂
How are you?
I’m grate. I have got very busy day. When I woke up today I said to myself – it will be wonderful day. And I feel it is 🙂 I worked, ran, cooked and now I’m reading a book “Mindfulness” 🙂 I think tommorow will be better yet 🙂 thank You Sabina! I hope You have got a wonderful day too. Best regards!
Haha! Lesson one from Niepanikuj. Slang na “koleś” – chap, geezer, bloke 🙂 A zamiast dzięki możesz rzucić “Ta!”. Xo
Sabinko mam jeszcze pytanie ;).Po ostatnim wsparciu mnie przez Ciebie i MAGGIE dzisiaj byłam na rowerze najpierw sama potem z siostrzenicą. Wzięłam ją też na plac zabaw, a potem na przejażdżkę. Potem miałyśmy iść jeszcze raz na rowery ale już nie dałam rady i pojawił się ból głowy. I to mnie najbardziej deprymuje. Coś robię i zamiast być lepiej to kończy się to prawie zawsze napieciowym bólem. Piję dwa litry wody dziennie staram się jak mogę i dupa :/.Marzę by było choć odrobinę lepiej i by każdy sukces nie kończył się bólem głowy.
Aniu, ja myślę, że Tobie zmaganie z lękiem przynosi dużo stresu dlatego boli Cię głowa. Denerwujesz się, że nie dałaś rady pójść po raz drugi i ból głowy jest tego efektem. Następnym razem wypij miętę, weź krople na ból głowy i idź mimo wszystko. To jest właśnie ten moment, gdy wyrabiasz sobie “zdrowe” podejście do lęku. Minie jak rachu ciachu! Mnie też często bolała głowa jak miałam ataki paniki. Brałam sobie tabletki ziołowe albo ibuprom i robiłam swoje. Po jakimś czasie przechodziło.
Ok Sabinko będę o tym pamiętała; ). Dzięki Kochana; ) Jakie kropelki brałaś albo te ziołowe jaka nazwa? 😉 Bo ibupromu to już za dużo biorę :/
Brałam kropelki Dr Bach Rescue Remedy.
Tak zgadzam się , że zmaganie się z lękiem to dla mnie spory stres ;/.Pisałam, że jestem dziwnym przypadkiem.
Aniu dla każdego jest. Ty nie jesteś dziwnym przypadkiem. Musisz po prostu zacząć wierzyć we własne siły <3
O chyba nie wspominałaś o tych kropelka :).Weszłam na stronę dr.Bach i brzmi ciekawie. Może napiszesz coś więcej o tych kroplach ?;) Dziękuję; )
Dokladnie! Uwierz w swoją wewnętrzną moc i w to że nerwica nic ci nie zrobi.
Jak coś robisz , np bawisz się z siostrzenica to oddaj się temu na 100 procent- tzn nie myśl w trakcie o swoim samopoczuciu i o nerwicy.
Jak ktoś sięgnie dna to wtedy poczuje ta swoją dziwnie ogromną moc do zmian i do walki o siebie – gdzieś przeczytane i tak bardzo prawdziwe:)
A więc tak:
1. Wyszłam dzisiaj z pracy 3h wcześniej!
2. Siedząc na przystanku, byłam przekonana, że nie mam słuchawek – nagle patrzę… SĄ!!! <3
3. Nie miałam dzisiaj ataku. Silnego. 🙂
Słuchawkowa niespodzianka najlepsza 🙂
MAGGIE Wielkie Dziękuję ;). Z jednej strony wiem, że nerwica mi nic nie zrobi ale gdy pojawia się lęk czy atak paniki to trudno to wszystko pojąć :/.Najgorzej mi chyba zrozumieć dlaczego to cholerstwo nie chce mnie opuścić :/
1. za to, że dziś pobiegałam:)
2. za dzisiejszy życiodajny chłodzący deszcz:)
3. za to, że bezpiecznie wróciłam do domu z podróży:)
Praktykowanie wdzięczności przynosi naprawdę cudowne efekty! Długo uczyłam się jak być wdzięczną, weszło mi to w krew i bardzo każdemu polecam:) codziennie wypisywałam kilka rzeczy/wydarzeń itp. za które jestem wdzięczna oraz uzasadnienie dlaczego właśnie za to dziękuję (odwołujemy się wtedy do naszych głębokich wartości, do tego za czym tęsknimy i czego potrzebujemy). Dzięki temu poprawiła się moja samoocena i relacje z bliskimi, więcej mam cierpliwości i spokoju wewnętrznego:) i przestałam doszukiwać się tego co mi nie wyszło bo w każdej sytuacji potrafię już dzięki wdzięczności znaleźć coś pozytywnego i docenić to:) tak więc polecam!
<3
Za pięknie zieloną trawę w mim ogrodzie, Za moją sąsiadkę, która częstuje mnie pomidorami z ogródka i przetworami domowymi, za moją pracę.
Borykam się z kolejnym nawrotem stanów lękowych i depresyjnych, wcześniej wyszedłem z nich już dwa razy, ale gdy w moim życiu dominuje stres, one powracają jak zmora lub Buka z Muminków xD
gdyby nie rodzina i moja narzeczona zastanawiam się czy dałbym radę, ale gdy czytam tego bloga w czarniejsze dni zaczynam na nowo wierzyć, że uda mi się po raz kolejny. Dziś pocałowałem swoją narzeczoną (może to dla niektórych normalne ale dla osoby która boi się praktycznie wszystkiego to duży wyczyn), zjadłem rogalika (jako kolejny element moich składników diety), opanowałem trzęsące się ręce w pracy i potrafiłem się wyciszyć i zrobiłem jeszcze kilka fajnych rzeczy (wstałem z mojej czarnej dziury w łóżku np.) Hejaa Banana
Gratulacje za wspaniałe wyniki w dzisiejszym wyścigu o zdrowie 🙂 Pamiętaj że musisz zmienić strategię i zacząć atakować zamiast uciekać. Dodatkowo przyda się odpowiednie podejście do stresu i będzie OK. A tymczasem leć na kolejne całusy i wpadaj do nas jak najczęściej. S