Co czuje osoba z nerwicą? Jak zrozumieć osobę z nerwicą?

XZIB6TNT1H-scaled

Ataki paniki, depresja, stany lękowe – nazywajcie je jak chcecie – to choroba, której z pozoru nie widać na zewnątrz. Osoba zmagająca się z lękiem teoretycznie wygląda na zupełnie zdrową, ale w środku jest totalnie rozdarta. Co czuje osoba z nerwicą? Przeczytaj ten wpis, aby lepiej ją zrozumieć.

 

KTOŚ KTO NIE ZAZNAŁ LĘKU NIGDY NIE ZROZUMIE CO CZUJE OSOBA Z NERWICĄ

Wiele osób nie rozumie istoty lęku. Bardzo ciężko jest wytłumaczyć osobom trzecim co tak naprawdę kieruje działaniem osoby zmagającej się z atakiem paniki. W wyniku tego lęk wpływa negatywnie na relacje międzyludzkie czy to z mężem, dziećmi czy rodziną. Ostatnio podczas konsultacji usłyszałam historię o tym jak kiedyś jedna z moich podopiecznych nie dała rady dojechać na wizytę do psychologa. Zwyczajnie sparaliżował ją lęk. Usłyszała, że “nikomu łaski nie robi”. A przecież ona chciała! I przecież to zupełnie naturalne, że nawet samo myślenie o tym, że trzeba będzie o lęku rozmawiać może doprowadzić do ataku paniki.

 

OSOBA Z NERWICĄ ŻYJE W PUŁAPCE LĘKU

Taka wypowiedź potrafi wpędzić osobę zmagającą się z nerwicą w jeszcze większą pułapkę lęku. Po pierwsze w wyniku poczucia winy (zmarnowana wizyta), po drugie z powodu poczucia bycia totalnym nieudacznikiem (nawet nie potrafię dojechać na terapię), a po trzecie z braku perspektyw na leczenie (nawet lekarz/specjalista nie widzi dla mnie szans). To co czuje osoba z nerwicą jest bardzo skomplikowane dla osób z zewnątrz. Ale uwierzcie mi na słowo, że jeszcze bardziej dla niej samej.

WEŹ SIĘ W GARŚĆ I NIE WYMYŚLAJ

Osoba zmagająca się z atakami paniki niczym nie rożni się od osoby cierpiącej na raka, niespecyficzne choroby płuc czy cukrzycę. Tyle, że u niej nie widać objawów zewnętrznych. Wszystko dzieje się w środku. Zanim kolejnym razem powiesz do panikowicza Ty sobie to wymyślasz, Weź się w garść przecież nic się nie dzieje, Daj spokój przecież to tylko Twoje wymysły,  zadaj sobie poniższe pytania:

– Czy kiedykolwiek dopadła Cię taka choroba, że samo wstanie z łóżka było problemem? Może grypa? Zapalenie płuc? Angina? Brak apetytu, dreszcze, gorączka i totalne osłabienie organizmu?

–  Czy kiedykolwiek coś przestraszyło Cię tak bardzo, że nawiedzały Cię straszne sny związane z tą sytuacją? Np. rzucił się na Ciebie groźny pies, zostałeś zaatakowany przez napastnika na ulicy, wpadłeś w poślizg autem?

– Co jest Twoim najgorszym koszmarem? Boisz się pająków? Latania? Otwartego morza z ogromnymi falami? A może masz lęk wysokości?

 

WSPARCIE TO KLUCZ DO SUKCESU

Ktoś, kto zmaga się z atakami paniki całym sercem wierzy w to co myśli. Strach paraliżuje go tak bardzo, że zaczyna odczuwać somatyczne objawy lęku. Zatem drogi mężu, żono, przyjacielu jeśli chcesz zrozumieć jak zachowuje się osoba z nerwicą, to wyobraź sobie swój najgorszy koszmar. A następnie zmagaj się z nim 30 razy dziennie. Zapewne nie będziesz się czuć rewelacyjnie. Mając lęk wysokości wolałbyś, aby ktoś wypychał Cię na siłę z samolotu? Czy chwycił za rękę i wspierał, aż będziesz gotowy? Wsparcie ze strony rodziny i bliskich pomaga osobie zaburzonej lepiej sobie radzić z sytuacjami powodującymi lęk, a tym samym szybciej wyleczyć nerwicę bez leków.

I jeszcze jedna sprawa. Czy osobę zmagającą się z rakiem zrozumiesz, gdy zechce zostać w domu, gdyż źle się czuje? Czy będziesz od niej wymagał planowania wakacji? Prowadzenia domu? Zarabiania na dom? Chadzania na obiadki do teściowej? Czy taka osoba ma prawo do gorszego samopoczucia? Bólu głowy i odrętwienia całego ciała? Osłabienia fizycznego? Już nie wspominam o niskim poziomie motywacji oraz chęci do życia. Wyobraź sobie, że ataki paniki są dokładnie tak samo poważną chorobą tyle, że nie masz szans jej dostrzec, bo teoretycznie nie ma objawów zewnętrznych (a przynajmniej takich, które Ty możesz dostrzec). Dodatkowo, gdy panikowicz trafi na złego specjalistę jego droga do wyleczenia może być długa i kręta. I żadna tabletka w tym przypadku nie rozwiąże sprawy.

Jeśli chcesz okazać wsparcie, ale za bardzo nie wiesz jak, to moja autorska Instrukcja Głosowa zrobi to za Ciebie. Instrukcja głosowa jest to nagranie w formacie mp3 do odsłuchu i ściągnięcia na laptopa, telefon oraz tablet. Osoba zmagająca się z nerwicą może wykorzystać takie nagranie w trakcie wykonywania czynności, która powoduje atak paniki/napad lęku (wyjście na spacer, zakupy w sklepie, stanie w kolejce lub każda inna czynność powodująca narastanie lęku). Nagranie uczy, że taką sytuację można przetrwać i nie potrzeba do tego osób trzecich.

Instrukcja Głosowa jak się nie bać ataku paniki dostępna jest w sklepie Niepanikuj za 59 zł pod tym linkiem KLIK

Najbardziej aktywnych czytelników zapamiętuję i nagradzam! Jak być aktywnym czytelnikiem?

Zostaw komentarz, udostępnij artykuł, dołącz do mnie na Instagramie, YouTube, Facebooku i koniecznie zapisz się na newsletter!

Newsletter

Bądź na bieżąco! Otrzymuj zniżki, zgarniaj gratisy i wygrywaj nagrody.

Co myślisz o tym wpisie?

Udostępnij

Zajrzyj do sklepu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

22 odpowiedzi

  1. Krotko zwiezle i rzeczowo.
    Tylko ten kto przez to przeszedl zrozumie druga osobe z podobnym problemem. Niestety przyszlo nam zyc w takich a nie innych czasach i obawiam sie ze jest coraz wiecej osob z podobnymi problemami tylko wstyd i przyslowiowe a co powiedza inni powstrzymuje wielu z nas przed glosnym mowieniem o problemie.

    Ja wyszlam z zalozenia ze zapoznam.otoczenie z moim problemem zeby niemusieli wymyslac mi innych schorzen. Dzieki temu chyba wychodze na prosta. Pisze chyba bo dni slabosci mam jak kazdy …..

  2. U mnie jest trochę inaczej. Na siłę trzymam się myśli, że poradzę sobie sam i nie wprowadzam bliskich w najciemniejsze zakamarki moich lęków. Informuję ich raczej ogólnikowo. Często myślę jednak o tym, jak dobrze byłoby porozmawiać o wszystkim otwarcie i wprost, jednak dodam im tylko ciężaru, który tak naprawdę we mnie nie zmaleje.
    O tym radzeniu sobie samemu myślę już coraz mniej. Problem mnie przerasta.

      1. Jest w tym pewnie trochę racji. Kwestia życiowego podejścia, gdzie przez lata od problemów się raczej uciekało, niż szukało ich rozwiązania, nie wspominając o próbach podjęcia konkretnej inicjatywy i ataku. Kiedy teraz o tym myślę, to rzeczywiście ustawiałem życie tak, by problemów było jak najmniej. Przez to pewnie trudniej jest mi poradzić sobie z czymś tak trudnym, jak strach.

  3. Hej Sabina, fajny wpis. Długo mnie tu nie było, ale muszę powiedzieć, że świetnie się czuję zaczęłam chyba żyć na nowo po tylu latach zmagań z tym cholerstwem. Ja na szczęście trafiłam na wspaniałą Panią psycholog która niestety wyjechała już ze dwa lata temu i nie chciałam iść do innej ale może to i lepiej bo sama się w końcu ogarnęłam i stwierdzam, że dopóki samemu się nie chce z tym walczyć to nikt i nic nie pomoże. Ja stoczyłam wielką wojnę, twoja strona i Ty sama bo pisałam do Ciebie jak jeszcze nie było konsultacji, na pewno mi w tym pomogłaś. A było źle miałam chyba wszystkie możliwe objawy, bałam się gdziekolwiek wyjść itp. Teraz wychodzę na prostą, już się tego tak nie boję, może miewam gorsze dni ale nie mam ataków i zaczynam żyć!!!! Odkryłam nową pasję robię biżuterię, może kiedyś będzie z tego coś więcej. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. Me serce się raduje Nika 🙂 Może podpowiesz coś innym jak się “ogarnęłaś” ?

      1. Hmm, od czego by tu zacząć bo to pewnie temat na dłuższy wpis 🙂 Ale tak w skrócie, na początku było ciężko ale zaczęłam zmuszać się do pewnych rzeczy, na początku pomału wyjście na spacer z psem, do sklepu i pomimo tego że czułam ten lęk to postanowiłam, że się nie poddam. Zaczęłam też ćwiczyć w domu z płytami, co też dużo dało bo rozładowywało emocje. Starałam się mieć całyczas jakieś zajęcie, zaczęłam też robić biżuterię z koralików, kamieni itp. A później samo jakoś już poszło, zaczęłam znowu wychodzić ze znajomymi mimo dyskomfortu na początku ale bardziej już spowodowanym myślą o tym, że coś może mnie dopaść niż samymi atakami. W końcu i to przeszło, oczywiście czasem coś tam może jeszcze poczuje ale uświadamiam sobie wtedy jak było na początku i że dałam radę. Tak więc, moja rada jest taka żeby walczyć i mierzyć się z tym lękiem, zmuszać się do robienia czegoś. Nawet małymi krokami lepiej niż wcale. Oczywiście to wszystko nie jest proste i napewno za pierwszym razem nie odpósci, ale nie można się poddać i nawet jak dopadnie kolejny atak to próbować dalej. ?

        1. Super plan i super pomysł. Masz jakiegoś linka do Twoich projektów biżuterii? Chętnie zobaczymy. Ja akurat szukam czegoś do kanarkowej sukienki na wesele brata 🙂

          1. Bardzo fajny pomysł na zajęcie. Cudne!

        2. NIKA fajnie, że sobie poradziłaś i odkryłaś pasję ;). Mnie to cholerstwo trzyma i nie chce puścić :/

          1. Dzięki Ania, nie poddawaj się to najważniejsze. Też tak miałam walczyłam z tym chyba z 5 lat, zanim sama nie zrozumiałam tego, że nie mogę się poddać. Bałam się nawet wyjść już na spacer. Zaczęłam się zmuszać po prostu. Na początku łatwo nie było i kosztowało dużo wysiłku, ale mimo tego co czułam starałam się wychodzić i szczerze mówiąc nawet nie zauważyłam kiedy w końcu to puściło. Pomaga jakakolwiek aktywność fizyczna, możesz zacząć ćwiczyć w domu na początku tak jak ja. Nie poddawaj się, powodzenia 🙂

  4. Zgadzam się ze wszystkim. Mam 19 lat od 4 lat zmagam się z zaburzeniami lękowymi. Leczyłam się farmakologicznie, niestety leki odstawiłam, ponieważ moje samopoczucie było jeszcze gorsze. Uczęszczałam na terapie 3 miesięczną… szczerze mówiąc nie czuje różnicy :/ . Teraz jednak radzę sobie sama, nie jest lekko ale codziennie wstaję, jadę do pracy.. staram się czymś zająć byleby tylko za dużo o tym nie myśleć 😀 .

        1. Super, dzielna kobietka. Nigdy się nie poddawaj i zamiast uciekać – atakuj. S

  5. Mieszkam w uk i nie wiem gdzie szukac pomocy, ktos moze cos poradzi? mam male dziecko, boje sie ze powiedza mi ze nie jestem w stanie sie nim opiekowac i mi je zabiora…

    1. Hej. A konsultacje ze mną online? Mam dużo podopiecznych z UK oraz innych części świata. Spotkania są na Skype.

  6. A ja jestem dziwnym przypadkiem. Mam 15 lat i panicznie boję się wchodzić na fb,insta. Może dlatego że często przez tego typu portale społecznościowe obrywałam. W sensie ,że jak ktoś mi nie odpisze albo sam od siebie nie napisze ,czuje się odrzucona i strasznie smutna. Nie lubię jak mnie ktoś krytykuje i komentuje moje zdj z zawiści do mnie. Wiele ludzi mnie nie rozumie. No bo jak ? Ja nie chcę mieć kontaktu ze wszystkimi,gdzie jeszcze 2 lata temu byłam od tego uzależniona? Spałam,jadłam przy telefonie a dzisiaj mogę nawet przez kilka mc wytrzymać bez niego? Rzucisz gdzieś go w kąt i o nim zapomnieć. Serio ze mnie jest strasznie panikara i jak o czym się złym dowiaduje czuje że wali mi się świat. Nie umiem tego wyleczyć a chciałabym zacząć w końcu żyć jak normalny człowiek

    1. Moja propozycja jest taka, żebyś ten czas, który poświęcasz na czytanie o tym problemie przeznaczyła na rolki, czytanie książek, hokeja, bieganie, taniec czy cokolwiek innego co Ciebie interesuje. Sport poprawia samoocenę. Z medalem po 42 km żadna krytyka Ci nie będzie straszna.

  7. U mnie zaraz po przebudzeniu gonitwa myśli , lek , bole w ciele, szybkie terno, myśli ze może jednak jestem na coś chora . Jak to powstrzymać, opanować ?

„Triki na ataki paniki”

Moja historia. Jak pokonałam nerwicę lękową?

O mnie

Podczas mojej przygody z nerwicą lękową inspirowałam się badaniami i wskazówkami z pism naukowych takich jak Science czy Nature oraz metodami treningowymi jednostek specjalnych. Nie brałam leków i nie korzystałam z terapii. Od 8 lat otaczam opieką mentorską swoich klientów i pomagam im rozwijać kompetencje niezbędne do walki z nerwicą lękową bez leków.

Newsletter

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.