Kilka lat temu, gdy zmagałam się z atakami paniki zawsze nosiłam przy sobie urządzenie do mierzenia ciśnienia i tętna. Za każdym razem, gdy zaczynałam czuć się „dziwnie” dokonywałam pomiaru niezależnie od warunków zewnętrznych. Jak byłam w pracy to biegłam do toalety i zamykałam się w kabinie, jak szłam ulicą to siadałam na ławce, a gdy byłam w domu to robiłam pomiary co godzinę (a nuż miałam trafić na ten moment, gdy odkryję, że naprawdę mam jakąś nieuleczalną chorobę). Zapisy z pomiarów prowadziłam w specjalnej tabelce i dokonywałam ich dokładnej analizy. Po miesiącu pomiarów wzięłam zeszyt z zapiskami ze sobą do lekarza (chciałam mieć dowód, że naprawdę coś mi jest). Chłop złapał się za głowę i spojrzał na mnie jakbym była kosmitką. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak działa lęk. Wiem, że niektórzy z Was też mają głowy pełne obaw. Poniższe informacje pozwolą Wam się uwolnić od obsesyjnego badania tętna w poszukiwaniu jakiejś choroby.
Czego nie wiesz o swoim tętnie (a co powinieneś)?
Najprościej mówiąc tętno (puls) jest to ilość uderzeń Twojego serca na minutę. Tętno spoczynkowe to ilość uderzeń serca na minutę, gdy pozostajesz w spoczynku (leżysz lub siedzisz). Tętno maksymalne to liczba uderzeń serca podczas maksymalnego wysiłku (gdy np. biegasz). Średnie tętno to średnia między tętnem spoczynkowym, a maksymalnym. Każdy z nas ma swoje zakresy tętna (czyli te najwyższe i najniższe wartości uderzeń) i to jest zupełnie normalne. Standardowe zakresy wahają się od 60 bpm dla tętna spoczynkowego do 200 bpm dla tętna maksymalnego. Standardowe zakresy są zależne od wielu czynników, np. od wieku, poziomu wytrenowania, płci. Moje tętno spoczynkowe wynosi około 55 bmp, mojego narzeczonego 47 bmp, a mojego trenera 30 bpm! Rozbieżności są ogromne prawda? Gdyby taki trener miał ataki paniki i spojrzał na standardowe zakresy tętna to zaraz wmówiłby sobie jakąś chorobę.
Jako miłośniczka biegania kupiłam sobie zegarek, który ma pomiar tętna na nadgarstku i funkcję śledzenia aktywności przez cały dzień (nawet jak śpię). We wrześniu przymierzam się do ultramaratonu. Mój trener rozpisuje mi plany treningowe na tętno, gdyż na podstawie tętna można tak ułożyć treningi, by nie doprowadzić do przetrenowania, a przygotować organizm do długotrwałego wysiłku. Z zegarkiem na ręce mam całodobowy dostęp do różnych statystyk na temat mojego zdrowia w tym tętna. Poniżej kilka ciekawostek, które pokażą Ci jak wiele czynników ma wpływ na tętno:
- Standardowo wstaję o 5:30 i wychodząc na trening o 18:00 jestem już zmęczona. Wtedy biegam w tempie 6:00 min na kilometr przy tętnie 140 bpm. Gdy mam 2 dni wolne, odpocznę i dłużej pośpię, biegam w tempie 6:00 min na kilometr przy tętnie 130 bpm.
- Czasami mam takie dni, że jestem totalnie zajechana i wtedy gdy idę na trening, już schodząc po schodach moje tętno wynosi 160 bpm! Normalnie wynosi 120 bpm, potem się zwiększa w zależności od rodzaju treningu, a po 10 km zaczyna spadać do niższych wartości.
- Jakiś czas temu byłam na babskiej imprezie. Wypiłam szklankę wina i poszłam spać o 4 rano co nie zdarza mi się prawie nigdy. Następnego dnia na treningu mój zegarek oszalał! Ustawiłam alerty na najwyższy zakres treningu (160-170), biegłam w tempie 10 minut na kilometr (o ile można to jeszcze nazwać bieganiem), a on cały czas wibrował. Średnie tętno z tego treningu wynosiło 176 bpm (normalnie wynosi 140 bpm)!!!!
- Kiedyś poszłam pobiegać nad moją ukochaną Pogorią z moją przyjaciółką. Eve zwykle biega dużo szybciej niż ja i jest lepiej wytrenowana. Tego dnia jej tętno skakało jak szalone i pokazywało bardzo wysokie wartości. Wiecie co było przyczyną? Bała się spotkania ze swoim eks, a on często bywa na tej trasie. Samo myślenie o tym wydarzeniu przyśpieszyło rytm serca!!! Jeśli masz taki zegarek to śmiało zrób sobie eksperyment. Usiądź w wygodnej pozycji na co najmniej 20 minut. Nie ruszaj się i przez 10 minut myśl intensywnie o czymś co strasznie Cię wkurza. Zobacz jak Twój zegarek zacznie pokazywać wyższe tętno na skutek samego myślenia o danym wydarzeniu! Jest nawet taka zabawa na „teściową”. Siadasz w kręgu z zegarkiem na ręku. Myślisz o swojej teściowej. Ta osoba, która ma najwyższe tętno podczas rundy wygrywa i nie musi pić karniaka.
- Jak nie piję kawy w danym dniu to moje średnie tętno z całego dnia wynosi około 120 bpm. Gdy wypiję choć jedną małą, słabą kawę to wynosi około 140 bpm.
- Ostatnio przebiegłam 10 km w słońcu i temperaturze 28 C w czasie 53 minuty, a moje średnie tętno z tego treningu wynosiło 176 bpm. Pokonując ten sam dystans w tym samym czasie w pochmurny dzień, gdy temperatura wynosiła 16 C moje średnie tętno z treningu wynosiło 156 bpm
- Moje całodzienne tętno waha się w zakresach od 50 bmp do 187 bmp. U mojego narzeczonego maksymalna wartość to 160 bmp czyli dużo, dużo niższe.
- Kiedyś chciałam sprawdzić jak szybko może bić moje serce i po rozgrzewce biegłam przed siebie jak szalona, aż brakło mi sił. Najwyższa wartość pokazała 192 bmp. Mimo, iż biegłam jak gepard i włożyłam w to wszystkie swoje siły nie dałam rady rozpędzić się bardziej. Podczas ataku paniki również nie dasz rady tego zrobić więc nie musisz się obawiać, że Twoje serce „pęknie”.
- Czasami podczas biegania moje tętno wynosi 140 bpm, a nagle skacze do 170 bpm bez żadnej przyczyny. Po chwili wraca do 140 bpm mimo, iż biegnę w tym samym tempie i po tej samej powierzchni.
- Pracuję w korporacji, a korporacje są pełne niesprawiedliwości i absurdów. Jak mam nerwowy dzień to wracam z pracy totalnie bez sił, mam ochotę włączyć TV i umrzeć na kanapie. Kiedyś zastanawiałam się co jest tego przyczyną. Od kiedy mam zegarek już wiem. Moje tętno w wyniku zdenerwowania skacze jak szalone. Na wykresie widać moment, gdy wpadam w zdenerwowanie, a wszystkie wskaźniki szaleją. Tętno skacze, a moje ciało pracuje na 400%. Nie ma się co dziwić, że po 6 godzinach takiego szaleństwa nie mam siły. A teraz się zastanów co Ty serwujesz swojemu ciału i od ilu lat, gdy non stop żyjesz z toksycznymi myślami, które właśnie w ten sam sposób napędzają lęk.
No, to na pierwszą turę dowodów wystarczy. Jak widać powyżej tętno zależne jest od wielu różnych czynników więc nie ma sensu go mierzyć. Pozwól mu żyć swoim życiem i nie dokonuj pomiarów nigdy więcej, bo i tak nie będą miarodajne. Jeśli jeszcze raz wstaniesz z kanapy, poczujesz przyśpieszony rytm serca i polecisz do szufladki po urządzenie do mierzenia tętna przypomnij sobie ten wpis. To normalne, że Twoje tętno przyśpiesza, gdy wstajesz z kanapy. To normalne, że odczuwasz wtedy szybsze bicie serca, bo jest to wynikiem przyśpieszonego tętna. U każdego z nas następuje dokładnie ten sam proces podczas wstawania z kanapy. To co nie jest normalne to Twoje podejście do tej sytuacji. Zanadto skupiasz się na tym co się z Twoim ciałem i właśnie to jest Twoim problemem nad którym trzeba popracować. Człowiek bez ataków paniki przeżywa dokładnie to samo tyle, że nawet tego nie zauważa, gdyż nie zwraca na te objawy uwagi.
46 odpowiedzi
Rozczarowalam się, trzeba zapłacić, serio? Czy ludzie na wszystkim muszą zarabiać. Ale się rozczarowalam. ..
Magda. To jest opcja dodatkowa. Pozostała forma artykułów będzie bez zmian. Byłabym wdzięczna za trochę zrozumienia. Dotychczas wszytskie koszty utrzymania pochodziły z mojej prywatnej kieszeni. Niepanikuj jako firma musi na siebie zabrabiać. W innym wypadku najzwyczajniej zbankrutuje i jej nie będzie. Mimo Twojego rozczarowana mam nadzieję, że tu zostaniesz, a z czasem nawet przekonasz się do Wersji Premium.
Koleżanko na jakim świecie Ty żyjesz? Czy wydaje się Tobie, że utrzymanie strony i tego rodzaju działalności odbywa się za darmo …bez poświęceń finansowych i wyrzeczeń. Odwracając Twoje pytanie “Czy ludzie muszą na wszystkim zarabiać?” zapytałbym “Skąd przyzwyczajenie do dostawanie wszystkiego za darmo?”. Zastanów się nad swoim komentarzem jeszcze raz, może skłoni to Ciebie do odrobiny refleksji. I doradzałbym docenianie czyjejś pracy, szczególnie kogoś kto stara się pomóc..
Szkoda, że trzeba płacić za najbardziej wartościowe wpisy. Akurat ciekawy temat i ważny dla każdego panikarza, a tu proszę. To chyba nie było dobre rozwiązanie, nie każdy ma tyle kasy 🙁
Hej. 39 pln to koszt dostępu na cały miesiąc, a nie za jeden artykuł. Pozostałe wpisy będą bez zmian. Mam nadzieję, że uda Ci się spojrzeć trochę wyrozumialej na Niepanikuj. To jest firma. A firma generuje koszty i musi zarabiać.
Rozumiem Cię, kochana, to na pewno duży nakład finansowy. Szkoda tylko, że Ci, którzy nie mają pieniążków nie będą mogli zobaczyć tych wpisów. Mam jednak nadzieję, że i w tych darmowych wpisach będą jakieś ciekawe informacje i ćwiczenia. Nie chciałam Cię urazić, po prostu narobiłaś mi smaka na ten post, a tu Premium. 😀 Fajnie, że postanowiłaś rozwijać stronę. Może z czasem wykupię tą funkcję. A czy będzie w przyszłości jakaś inna opcja płatności niż przelewem? Np. SMS.
Sms nie bo to drogo wychodzi. Ale za tydzień będzie można kartą płacić. Spoko. Całuję i pozdrawiam
Rozumiem, nie ma problemu. 🙂 Wszystkiego dobrego, pozdrawiam również
Myślę że to nie jest zły pomysł, aczkolwiek wpisów oczekiwałabym więcej niż dwa w miesiącu 🙂
Będą 3 x w tygodniu Maggie. Ty dostaniesz dostęp nieodpłatny, gdyż korzystasz z konsulatcji.
3 razy w tyg – super!
Niepanikuj dziękuje za wsparcie i entuzjazm. Łatwiej zrozumieć okiem przedsiębiorcy;)
I fajnie. 39 złotych to 3 paczki fajek. Jestem za.
Nigdy nie mierzyłam sobie tętna ;). I nawet nie wiem jak to się robi 😉
Ania najlepsza:)
W tym przypadku nieświadomość wyszła mi na dobre he he. Ten objaw mnie opuścił :).Podobnie mam z mierzeniem ciśnienia. Od czasu do czasu zmierzę ale i tak nie jest ono dla mnie zaskoczeniem. Zawsze mam bardzo niskie.
Ja nie mam w domu ciśnieniomierza, więc wcale nie mierzę.;) Ale z tego co pamiętam to zawsze miałam wysoki puls ok. 85-90. I każdy mnie wtedy straszył że to zbyt dużo.:(
Ja też mam wysoki 🙂
U mnie wysoki puls jest rodzinny;)
A u mnie tylko ja mam 🙂 I tylko ja mam siwe włosy i pryszcze 🙂 Co za pech (lol)
Sabi ja też mam pryszcze :)))
Ja miałam dużo pryszczy w młodości , teraz na szczęście nie mam , a siwe włosy może i mam ale ich nie widać na mojej blond czuprynie;)
Gdzieś wyczytałam ze siwienie może oznaczać także łączenie się ze swoją głęboką jaznią 🙂
MAGGIE ja chyba pryszczami przedłużam sobie młodość :))) Śiwe włosy się pojawiają ale one tak się świecą, że je wyrywam :p
Ja bym musiała pół głowy wyrwać 🙂
Hej Sabina, otworzyłem artykuł i chciałem odblokować artykuł. Niestety mam jakieś problemy z wyglądem tej wtyczki. używam przeglądarki chrome
Marku, faktycznie na Chromie są jakieś problemy. Wyczyść ciasteczka. Google >>> prawy górny róg ustawienia >>> Historia >>> Wyczyść dane przeglądania >>> pliki cookie oraz inne dane stron i wtyczek (to wyczyść). Natępnie odśwież stronę Ctrl i F5 i będzie OK!
Ja się łapię za głowę jak ten lekarz. Aż się wierzyć nie chce! A ja głupia się tak nakręcałam. Wstawałam szybko z kanapy, mierzyłam tętno, i wkręcałam sobie, że to atak paniki.
Wiem, wiem. Każdy z nas to robił. Ja też. My głupole 🙂
Dziś wykupie dostęp..przy okazji wizyty u babci zmierzyłam puls i ciagle w granicach 100 średnio…nie chce szaleć i mierzyć ciśnienia codziennie tym samym nakręcając lek…a zasiał już niepokoj…u Was dziewczyny Sabinka wysoki puls to jaki ? …pozdrawiam ?
Maja u każdego jest różny. A nawet jakby był wysoki no to co? Niech sobie będzie. Postaraj się popracować nad tym sposobem myślenia. Idź lepiej na godzinny spacer i zaraz wróci do normy.
Ja nie mierze ciśnienia. Nigdy mi nie przyszło do głowy żeby aż tak się nakręcić. Nawet jak mocno mi bije serce to mówię sobie ze musi bić bo jakby nie bilo to by mnie nie było. ☺ zapominam i po chwili już normalnie pracuje
Wszystko dobrze, zgadzam się z tym, że na wysokość tętna ma wpływ wiele czynników i nie należy się nakręcać. Problem pojawia się, gdy to siły medyczne, niekoniecznie lekarze, ale np. pielęgniarki, przy mierzeniu ciśnienia, widząc szybsze tętno, zaczynają mówić, że z “tym” trzeba coś zrobić. Wówczas zaczyna się pojawiać zwątpienie, i na nowo nakręca się spirala strachu. Lekarz wprawdzie powiedział, że jest ok., to tylko nerwica, ale pani z gabinetu sugeruje coś innego… Kto więc ma rację?
dzięki za ten temat 😉
podczas ćwiczeń (bieganie w terenie, lekka siłownia) przy skokach tętna czasem wchodzę w stan lękowy, analizuję bodźce z ciała “czy czasem nie dzieje się coś zagrażającego” i nakręca się koło… 😉 Częściej na siłowni czy orbitreku – chyba chodzi o to, że aktywność jest w zamkniętym pomieszczeniu. Moja główna obawa to, że wraz ze wzrostem tętna wzrasta niebezpiecznie ciśnienie. Czy wiesz jak wygląda relacja tętno -ciśnienie podczas ćwiczeń – czy jest się czego obawiać? 😉
A masz problemy z ciśnieniem Majeran? Byłeś u lekarza? Stwierdził coś?
Po pierwszym ataku oczywiście dokładnie się przebadałem 😉 okazało się, że mam małą/umiarkowaną niedomykalność zastawki aortalnej. Kardiolog stwierdził, że nie ma ona wpływu na moje funkcjonowanie, zalecił ćwiczenia aerobowe ale powiedział, że powinienem unikać ćwiczeń oporowych z większymi obciążeniami, gdyż podwyższają ciśnienie – do czego się stosuję. Na codzień ciśnienie mam w normie, 120/65/70, – chyba że pojawiają się silne emocje – wtedy skacze np. do 155/75 – kardiolog twierdzi , że to i tak nic strasznego 😉 Zresztą po uspokojeniu zaraz opada. Najczęściej zresztą w chwili zdenerwowania wzrasta tętno np. do 140 a ciśnienie w normie. Mój kłopot polega na tym, że czasem podczas wysiłki następuje skojarzenie: wzrost ciśnienia – bodźce z ciała – zagrożenie (domniemamy skok ciśnienia) – lęk – który powoduje dalszy wzrost ciśnienia itd. Typowe koło 😉
Majeran, a czy jak zebra ucieka przed lwem to ma skoki ciśnienia, które mogą ją zabić? To wbrew funkcjonowaniu organizmu. Adrenalina ma Cię zmobilizować do walki lub ucieczki, a nie zabić 🙂
ja muszę odłożyć swój zegarek ….. ponieważ kontrolowanie pulsu stało się moja obsesja , która chyba powoduje jeszcze większy skok pulsu. Teraz odc4 -dni jestem przeziębiona , mam zawalone zatoki itp. Moje tętno spoczynkowe ,nocne miałam ostatnio 69 w chwili przeziębienia zaczęło wzrastać i dziś miałam 81 …… i tak od trzech dni moja panika narasta( a mam lek całodniowy) a serce wali cały dzień minimum 90-100. Jestem zmęczona:( a głowa nie chce przyjąć racjonalnych argumentów;(
Ja mam to samo 🙂 Zapalenie zatok i tętno podczas biegania 190 🙂 – a bez 160. Spoczynkowe 69. Nie ma się co przejmować – zapchane zatoki = wyższy puls.
Hej. Dziś poszłam do lekarza zeby dal mi skierowanie na badania ogólne po covid I przy okazji powiedziałam że dzień wcześniej bolalo mnie gardło a on że może znowu mam covid I skieruje mnie na kwarantanne a mi oczywiście tętno skoczyło i zaczął mnie badać i mówić że serce mi szybko bije. Nastraszyl mnie i dal tabletki na tętno. Mowił że mogę jakiś skurczy serca dostać. A ja mu na to że ja robiłam badania u kardiologa i wszystko ok, że mam lęki od 4 lat. Wogole mnie nie słuchał tylko nastraszył o sercu. A ja juz panika czy mam chore serce. Kazał mierzyć tętno codzienne gdzie ja od 4mc tego nie robię. Żałuję że do niego poszłam bo teraz znowu się nakręciłam z tym sercem. I na pewno nie chce mierzyć tego tętna codziennie bo wiem że znowu będę obsesyjnie to robiła. I znowu mam zamęt co robić? Znowu iść do kardiologa (byłam 8 mc temu)? Bo nie chcę brać tabletek od jakiegoś internisty który każe mi je brać codziennie. Przyszłam do domu i oczywiście uspokoiłam się i tętno mam normalne. Bony nie chcę się znowu nakręcać bo już zaczynałam powoli wychodzić na prostą…
Bardzo Ci współczuje ;/ Spotkała mnie podobna sytuacja jak miałam nerwicę. Ten lekarz spojrzał na jakiś mały fragment Ciebie, a nie na całość. Kompletnie bez empatii. Przecież nawet najzdrowsza osoba na świecie na samą myśl o kwarantannie poczułaby się gorzej!! Kto lubi być na kwarantannie?! W takiej sytuacji skok tętna czy ciśnienia murowany. Jego zachowanie to jakiś absurd.
A co zrobić ze stale wysokim pulsem? 110- 140ud/min w dzień w spoczynku. Jedynie podczas snu spada do ok 60-70ud/min. Przez to unikam aktywności fizycznej, bo wtedy łatwo dochodzi do 200ud/min. EKG nie wykazało żadnych zmian. Jest to bardzo męczące, szczególnie w upalne dni. Pozdrawiam!
A co lekarz powiedział jak go zapytałeś czy to ok i czy możesz ćwiczyć?
Przepisano mi beta-blokery, biorę je i jest dobrze. Lekarz twierdzi że ta tachykardia jest nerwowa, brać beta-blokery i mogę normalnie ćwiczyć itd.. trochę mnie to nie przekonuje.. nerwica a leki na serce mam brać… No ale ważne że obniżają to tętno i na razie jest ok… Gorzej jak ich nie wezmę, to znów to samo.. chyba poszerzę diagnostykę.. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🩷
Dziękuję za ten artykuł- bardzo przydatny. Ostatnio mierzenie tętna, czytanie o nim, rozmawianie, to moja ulubiona rozrywka 🙂 Oczywiście nakręcam się na własne życzenie, bo jak zakładam do pracy zwykły zegarek, to przez cały dzień nie myślę o moim pulsie. Natomiast jak już zakładam ten, który mierzy tętno- mój cały dzień kręci się wokół analizowania pomiarów. Oczywiście jak pewnie większość z nas tutaj, jestem po wszystkich badaniach, echo, ekg, holter itp. ALE….tak jak ktoś z Was wcześniej wspomniał- idę do internisty z infekcją i słyszę “a to tętno czemu takie wysokie?” no i już się zaczyna runda od nowa, że może jednak…no cóż, pozdrawiam wszystkich panikowiczów:)
PS. Kochani, jak idę do pracy, to otrzymuję wynagrodzenie, a Wy? Jeżeli ktoś wykonuje tyle pracy, i w większości udostępnia ją za darmo, to czemu za część ma nie pobierać opłat? Szanujmy się.
No tak jak u mnie, kilka lat temu kupiłam zegarek i się zaczęło czytanie. Jeszcze z bradykardia to już w ogóle. Co takie niskie, zaraz stanie. A nie daj Boże podskoczyło to już w ogóle dlaczego i potrzebowałam odpowiedzi. Pokarm dla paniki. Ostatni atak paniki miałam ponad rok temu bo myslałam że już się wyleczyłam ale to przez moją nieuwagę. Znowu wakacje w tym samym kraju gdzie stało się to po raz pierwszy i pojechałam na wakacje niegotowa na walkę bo opuściłam garde i znowu mnie zaatakowało. Po powrocie do kraju zwiększone obawy oraz ataki. Jakby uśpiony potwór we mnie mówił mi ‘myskalaś że to koniec, ja z tobą nie skoczyłem’ musialam sobie przekalkulować wszystko na nowo, przypomnieć, zrozumieć że wszyscy odczuwają stres, przyspieszone bicie serca tylko u nas dochodzi jeszcze potęgowanie problemu na własne życzenie. Myślę czasem czy nie wrzucić zegarka i kupić sobie zwykły ale to byłoby danie za wygraną. Mam do niego sentyment bo przeprowadził mnie przez takie piekło ale też jestem mu wdzięczna bo stałam się zupełnie nowa osoba. Wolną od leku, napadów gniewu, planowania od a do z żeby było po mojej myśli bo inaczej coś się stanie. Nie wiem czy jak go zniszczę nie będzie mi go brakować. :p