Nie raz już wspominałam, że ataki paniki są konsekwencją tego jak żyjemy, a nie chorobą wynikającą z niedoboru jakiś składników chemicznych, które można uzupełnić lekami. Większość objawów ataków paniki związana jest z nadmiarem adrenaliny. Adrenalina produkowana jest na rozkaz naszego umysłu, który poprzez toksyczne myślenie wciąż wysyła sygnał o zagrożeniu, którego nie ma (podświadomość nie potrafi rozróżnić tego o czym myślisz, od tego co dzieje się na serio). Gdy wpadnie się w błędne koło lęku, wcale nie jest łatwo się z niego wydostać. Ale jest to możliwe. Musiałam popełnić tysiące błędów, żeby zrozumieć jak pokonać ataki paniki. Wiadomo, że człowiek uczy się na błędach, ale Ty nie musisz popełniać tych samych co ja 🙂
Zebrałam poniżej najczęściej popełniane przeze mnie błędy, które opóźniały proces leczenia nerwicy lękowej. Jeśli popełniasz te same, obowiązkowo wydrukuj ten wpis i powieś na ścianie jako przestroga.
➡️Boli mnie to wejdę na Internet i o tym poczytam.
Najczęściej popełniana przeze mnie gafa. Gdy bolała mnie głowa, czułam się osłabiona, miałam zgagę, albo doświadczałam jakichkolwiek innych sensacji związanych z ciałem to siadałam przed komputerem i googlowałam objawy. Zgadnij do jakich wniosków zawsze dochodziłam? Niemal zawsze stawiałam sobie diagnozę raka, stanu przedzawałowego, albo cholera wie czego jeszcze. Zwykle wkręcałam się tak bardzo, że przez kolejne kilka dni czułam się jeszcze gorzej, a stan lękowy nie opuszczał mnie nawet na sekundę. Za każdym razem byłam pewna, że mam jakąś poważną chorobę więc szybko umawiałam wizytę u lekarza. Jednego razu, gdy odbierałam wyniki z badania krwi, tak bardzo wierzyłam, że z wyników wyjdzie straszna diagnoza np. rak mózgu (no bo przecież non stop bolała mnie głowa), że w poczekalni oblewały mnie zimne poty i trzęsły mi się ręce. Pani na recepcji spytała mnie wtedy czy dobrze się czuję, bo wyglądam jakbym zobaczyła ducha. Pewnie się domyślacie, że wszystkie wyniki zawsze wychodziły wzorowo.
Jak sobie z tym radzić: Zrób założenie, że zaczniesz interesować się bólem głowy, kłuciem w klatce piersiowej…(wpisz tu swoje objawy) dopiero jak będzie trwał dłużej niż 2 tygodnie ciągiem. Ciągiem w tym wypadku to słowo klucz (haha!).
Jaką karę poniesiesz jeśli złamiesz zasadę? Nakręcisz koło lęku przez co wydzieli się dodatkowa ilość adrenaliny, która spotęguje objawy nerwicy. Będziesz potrzebować kilku dni, aby wrócić do siebie.
➡️Wszystko co się dzieje to ataki paniki.
Drugi najczęściej popełniany przeze mnie błąd. Wszystko co działo się w moim życiu przypisywałam atakom paniki. Bolała mnie głowa – ataki paniki. Czułam się osłabiona – ataki paniki. Bolał mnie brzuch – ataki paniki. Czułam się zdenerwowana – ataki paniki. Nie potrafiłam się skupić na czymś – ataki paniki. Czułam się senna – ataki paniki. A potem okazywało się, że kilka dni później brało mnie przeziębienie, miałam okres, zatrułam się, spadło ciśnienie i wszyscy moi znajomi również czuli się senni. Kiedyś pożaliłam się swojemu przyjacielowi, że wieczorem odbieram wyniki krwi od lekarza. Zapytał mnie w jakim celu je zrobiłam. Powiedziałam, że bardzo często mam tąpnięcia serca i boję się, że będę miała zawał. A on na to: Ja mam zawał co niedzielę. Jak się budzę po imprezie to mam takiego kaca, że serce mi robi fikołki. Dlatego nie chodzę do lekarza. Pewnie znalazłby mi tysiące chorób. A jak o nich nie wiem to przynajmniej jestem zdrowy.
Jak sobie z tym radzić: Zapisz dany objaw i zastanów się jakie mogą być jego realne przyczyny. Np. Ból głowy może być przyczyną: przeziębienia, migreny, wysokiej wilgotności powietrza, spadającego ciśnienia, odwodnienia, braku magnezu, tak po prostu. Po kilku dniach zapewne będziesz już w stanie wywnioskować jaka była prawdziwa przyczyna. Zakreśl ją w kółeczko. Następnym razem, gdy objaw się powtórzy wróć do swoich notatek.
Jaką karę poniesiesz jeśli złamiesz zasadę? Najgorsze co możesz zrobić to biegać od lekarza do lekarza w poszukiwaniu choroby. Nakręcisz koło lęku przez co wydzieli się dodatkowa ilość adrenaliny, która spotęguje objawy nerwicy. Będziesz czuć się jeszcze gorzej oraz utrwalisz schemat nieprawidłowego postępowania. Gdy będziesz działać w ten sposób nauczysz Twój system nerwowy reagować lękiem na każde najmniejsze sensacje związane z Twoim ciałem.
➡️Tylko jedna mała kawka dziennie.
Oj jak ja cierpiałam odstawiając kawę. To chyba właśnie z tęsknoty za kawą dostałam depresji 🙂 Bardzo ciężko było mi rozstać się z kofeiną. Kawa i papierosek były dla mnie świętością. Niestety nawet mały łyczek kawy potrafi mocno pobudzić i rozkręcić poziom adrenaliny na maxa. Poza tym kawa odwadnia organizm i wypłukuje magnez. A brak magnezu to brak energii. Twój organizm pracuje na 300% obrotów więc trzeba dbać o to, aby dostarczać mu wszystkie potrzebne do życia składniki.
Jak sobie z tym poradzić? Przerzuć się na kawę bezkofeinową. Dzisiaj robią takie kawy, że nie będziesz w stanie stwierdzić różnicy w smaku.
Jaką karą poniesiesz jak złamiesz zasadę? Nakręcisz koło lęku, przez co wydzieli się dodatkowa ilość adrenaliny, która spotęguje objawy nerwicy.
➡️Nie mam dziś czasu, bo dzieci/sprzątanie/praca są ważniejsze.
Bardzo często zdarzało mi się poświęcać swoje zdrowie kosztem pracy. Szef prosił mnie o nadgodziny, a ja się zgadzałam mimo tego, że kosztowało mnie to dużo energii. Wracałam zmęczona i nie miałam siły na bieganie czy na dodatkowe zajęcia, które przecież pomagały mi wyleczyć się z ataków paniki. Czułam się gorzej i wszystko to, co sobie wypracowałam znikało. Zajęło mi dużo czasu, aby zrozumieć, że najważniejsze jest moje zdrowie. Żadne inne sprawy w obliczu zdrowia nie są pilne. Wiem, że wiele mam nie ma czasu zająć się sobą z uwagi na swoje pociechy. A przecież jak mama jest szczęśliwa to dzieci też będą szczęśliwe.
Jak sobie z tym poradzić? Przed wykonaniem jakiejkolwiek czynności warto zapytać się szczerze czy dana czynność wpłynie korzystnie na nasze zdrowie. Czy na serio zamiatanie podłogi jest takie konieczne? Obowiązkowo należy wyznaczyć sobie kilka godzin w tygodniu na swoje pasje i zainteresowania. Czas na pasje i zainteresowania dla osoby zmagającej się z depresją czy atakami paniki powinien być tak samo ważną czynnością jak mycie zębów.
Jaką karę poniesiesz jeśli złamiesz zasadę? Jeśli poświęcisz godzinę na kolejne obowiązki, a nie na swoje zdrowie to w konsekwencji Twoje samopoczucie pogorszy się więc i tak nie dasz rady zrobić tego co było zaplanowane.
➡️Wciąż waham się czy brać leki czy nie brać.
Ile razy zastanawiałam się czy Ci wszyscy wyuczeni lekarze nie mieli przypadkiem racji i może powinnam zacząć brać leki, zgodnie z ich poleceniami. Tysiące razy. Miliony razy. Za każdym razem, gdy ponownie rozważałam zmianę zdania w temacie leków, objawy nerwicy nasilały się. Czułam się wewnętrznie rozdwojona. Tak bardzo chciałam pokonać ataki paniki, że byłam w stanie chwycić się każdego sposobu. Ale branie leków totalnie mnie przerażało.
Jak sobie z tym poradzić? Jeśli choć jedna osoba zrobiła to o czym myślisz, to znaczy, że jest do zrobienia. Amerykański psychiatra Howard Cutler stanowczo odradza branie leków na nerwicę lękową. Gość jest specjalistą od szczęścia, zdobył Nagrodę Nobla. Jakiś lekarzyna z Polski to przy nim to niedouczony chłystek. Czemu nie posłuchać Howarda? Ilu lekarzy tyle teorii.
Jaką karę poniesiesz jeśli złamiesz zasadę? Chyba już wiesz…zmartwieniami nakręcasz koło lęku. A gdy próbujesz o czymś nie myśleć to myślisz to tym jeszcze bardziej.
➡️Próbuję naprawić swoje życie w najgorszych momentach.
O mamo! Tysiące razy rzucałam się z płaczem na łóżko, bo nie podobało mi się w nowej pracy, bo nie mogłam swobodnie podróżować, bo nie miałam planu na życie i tak dalej. Zawsze akurat w tych trudnych momentach próbowałam naprawić swoje życie i jak za dotknięciem magicznej różdżki, w ciągu piętnastu minut znaleźć odpowiedzi na pytania, na które nie potrafiłam ich znaleźć od lat. W konsekwencji czułam się jeszcze gorzej, a rano wstawałam z oczami opuchniętymi jak żaba!
Jak sobie z tym poradzić? Zabieraj się za organizację życia w tych dobrych momentach, gdy masz siłę i chęci. W trudnych chwilach idź na rolki, czytaj i zjedz tabliczkę czekolady. I tak nic wtedy nie naprawisz więc szkoda Twojego cennego czasu. Twoje nastawienie ma ogromy wpływ leczenie ataków paniki.
Jaką karę poniesiesz jeśli złamiesz zasadę? Będziesz mieć oczy opuchnięte od płaczu jak żaba! 🙂
38 odpowiedzi
Rewelacyjny artykuł jak zawsze SABINKA
Taka praca. Wymarzona. Wyśniona. Zrodzona z nieszczęścia 🙂
SABINKA praca taka to skarb wiadomo szkoda,że zrodziła się x nieszczęścia ale tetaz zbierasz żniwo pomagając innym… SABINKA jak ma się ataki :serce wali dreszcze itd to jak zapanować bo wiadomo my bboimy się że coś nam się stanie Co zrobić w najgorszym momencie ?
Marta, Trzeba uwierzyć, że nic Ci się nigdy nie stanie. I nie czekać na atak, tylko samemu zacząć atakować. Miałam tysiące ataków paniki i nigdy nic mi się nie stało. Tobie też się nie stanie. Przecież atak paniki to lęk przed lękiem już z samej nazwy 🙂
Ja na początku choroby robiłam dokładnie to samo co Ty. Internet był moim przyjacelem wszystko co się ze mna dzialo to sprawdzalam. Oczywiście wszystkie dolegliwości przypisywalam atakom. Z lekami też próbowałam nawet wykupilam dwie recepty i miałam wahania czy brać. Koniec końców leki wylądowały w śmietniku. (Szkoda tylko kasy ). Teraz jak mnie coś łapie to ignoruje to i przechodzi. Jak już to rozumiem to olewam. Mam jeszcze gorsze dni i zastanawiam się czemu to mnie dopadło ale jest ich coraz mniej. ☺
Można? Można! 🙂 Brawo Aga!
Ja staram sie codziennie ćwiczyć jogę. Szukam powołania. Ale i fajnie uczy to pracować nad oddechem co w przypadku ataków paniki jest pomocne. Ja chodzę już normalnie do pracy, jeżdżę autem, dziś byłam sama w sklepie. Pracuje nąć lepszym kutrem, dlatego pilnuje tej jogi żeby nauczyć się, że nie ma “nie chce mi się “. Mam nadzieję, mimo potkniec,że będzie całkiem dobrze. Dziennik prowadzę Tex codziennie, to już mój drugi zeszyt i 3 długopis. Oby było ok.
Super! Tylko nie nastawiaj się na 100% sukcesu. Bądź przygotowana na gorsze dnie, które mogą się zdarzać i są zupełnie normalne. Ot taki proces uczenia się. Jak się już nauczysz zakładać nogę za głowę to wrzuć fotkę 🙂
Wiem, że wszystko po malutku, którejś nocy miałam mały atak, bo w ciągu dnia byłam bardzo przygnębiona. Wiem, że to efekt tego dnia, ale wstałam, napiłam się wody i “przemówiłam do swojej podświadomości”, że nic mi nie jest i mam spokojnie spać. W końcu zasnęłam, kiedyś bym nie spała ze strachu do 4. I wiem, ze czasami leń mnie dopadnie i czegoś nie zrobię, ale jakoś to będzie. Dziękuję za wszystkie porady.
Praktyka czyni mistrza 😉
Czytaliście o tym, że Doda niedawno dostała ataku paniki na pokładzie samolotu i straciła przytomność i musiała być reanimowana? Żeby aż tak od ataku paniki…
Eeeeee, pewnie po alkoholu albo dragach. A przy okazji miała atak paniki.
No właśnie było napisane, że się dobrze odżywia czy coś i trzyma się z daleka od używek i dlatego nawet jest przeciwna lekom na uspokojenie i jak była w samolocie to nie wzięła na uspokojenie i stąd atak…. Ale wiadomo piszą pewnie co chcą nie wiadomo czy w to wierzyć.
Jakoś trudno mi uwierzyć że Doda nie korzysta z używek. A Ty co myślisz?
No też się dziwie, chociaż może się zmieniła hehe 😉
teraz modne takie zdrowe życie…
A twierdzisz, że jakby ktoś po alkoholu dostał ataku paniki to może to się skończyć reanimacją?
Reanimację się robi jak się serce zatrzymuje. A atak paniki to palpitacje jak tralala 🙂
I się wszystkim tak bardzo nie przejmować. Mi od wczoraj coś trze w aucie 🙁 . Nakręciłam się na maxa i już w nocy nie spałam bo rozmyślałam, że znowu kasa pójdzie a miała być na wakacje, a jak ja do pracy do jadę i do mechanika….
A dziś już nic nie trze… Ale do mechanika zaraz pojadę i sprawdzę co i jak.
Najlepiej szukać rozwiązań jak już się coś faktycznie wydarzy 🙂
Ja mam prośbę czy mogłabyś polecić jakąś kawę bez kofeinowa, chodzi mi o konkretna nazwę, bo wolę spróbować jakiejś z polecenia niż eksperymentować. Z góry dziękuję.
Ja piję: Inkę z mlekiem sojowym, mieloną decaff ze Starbucksa, ostatnio kupiłam też jakąś decaff mieloną w TKMax, a teraz się czaję na mały ekspres Dolce Gusto bo mają pyszne kapsułki decaff.
Kiedyś bylam całkiem normalna dziewczyna. Od kilku lat zmagam sie z bardzo dziwnymi atakami tzn. Pierwszy atak szybkie bicie serca i nakręconie sie ze mam zawał. Nastepnie nieustanne kucie w klatce piersiowej i ciagla myśl ze cos mi jest bo wcześniej tego nie mialam. Następnie bałam sie sama wychodzić z domu, jechac autobusem – dostaje paraliż i mierze co chwilę tetno mam dziwne uczucia. Teraz tez jest tak ze sama boje sie jechac np na zakupy 5km od domu muszę zawsze kogos ciągnąć ze soba
Zakupy- powinny kobiecie sprawic radosc a ja mysle tylko jak jechac i je przetrwac i zeby mnie nie wziela jakas faza. Nie wiem co mam robic…
Caro…najlepiej zacznij od czytania Niepanikuj i robienia ćwiczeń. Nic się nie martw! Ja też tak miałam, a teraz jest wszystko OK! Ataki paniki można pokonać 🙂 Trzymaj się dzielnie, trzymam kciuki!
Mozesz mi podac link do tych ćwiczeń. Codziennie próbuję sie przelamc ale to jest silniejsze. Nawet na wczasy nie polecialam samolotem bo tak mnie ogarnął stach przed tym ze tam moze cos mi sie stac. Czuje sie gorzej to juz myśle ze to ten dzien ze cos mi sie stanie i ogarnia mnie ten atak – dziwne odczucia w klatce piersiowej bicie serca stach lęk paraliż mocne uderzenie serca szok nigdy tak nie miałam ?
Polecam na początek to https://niepanikuj.pl/2017/07/31/jak-zapisywac-toksyczne-mysli-przyklady/ i to https://niepanikuj.pl/2017/08/07/jak-zapisywac-przeciwstawne-mysli-przyklady/ oraz to https://niepanikuj.pl/2017/05/15/jak-odkryc-wiadomosc-ktora-niesie-lek-cwiczenie/ Daj znać co Ci wyszło z koła życia 🙂 I pamiętaj, że ataki paniki lęk przed lękiem. Ja milion razy myślałam, że coś mi się stanie, ale nigdy nic mi się nie stało 😉 Ani razu!
Jak mam juz lepszy dzien to pomysle tylko : jezu a jak mi cos jest a potem mysle ze mam takie napady tylko w określonych sytuacjach i znowu wątpię i znow zaczyna sie ten wewnetrzy stan i wszystko od początku. ?wtedy odpalam internet i szukam co mi jest…
To dobrze, że trafiłaś na Niepanikuj! Tu masz wszystko co potrzeba i tą stronę odpalaj 🙂
Dziewczyno, kocham Cię! Czy Ty siedzisz w mojej głowie? 🙂 Jeszcze długa droga przede mną, ale jestem zdeterminowana, by raz na zawsze rozprawić się z lękiem przed lękiem. Chcę żyć świadomie, bez samoograniczeń. Bardzo pociesza mnie to, że te wszystkie okropne emocje, które przeżywam, to nie dowód na moją ciężką chorobę psychiczną i odmienność od innych, “normalnych” ludzi, tylko możliwy do opisania proces zachodzący w systemie nerwowym. Co nie zmienia faktu, że trudno znieść lęk i panikę w chwili ataku… Mam pytanie: czy jak już wygrzebałaś się z nerwicy lękowej, to ona nigdy nie wróciła, czy też nauczyłaś się tak reagować na własne emocje, że jesteś świadoma, co robić?
Cześć Asia. Ataki paniki to lęk przed lękiem. Jak człowiek się nie boi to nie ma co wracać 🙂 Także droga jest długa, ale za to prosto do celu!
SABINKA ja tez mam takie ataki paniki,ale jak jade samochodem np.jako pasażer,z 1 2 minuty i przechodzi,ale takie dziwne uczucie.Chcesz to zignorować ale to nieasz nad tym kontroli,co najlepiej robic zeby to przeszlo i zeby nieosłabialo?!
Trzeba zmienić pozycje z uciekiniera na tego co atakuje 🙂
Aha a powiesz mi jak to zrobić.Ale są te ataki paniki ale faktycznie nigdy nic mi sie nie stało tyle ze trochę osłabiło.Tylko jak nad tym zapanować…
Na blogu jest bardzo dużo wpisów na ten temat. Poczytaj.
Znalazłam twój post w momencie kiedy dostałam ataku paniki, przeczytałam i pomogło mi się to uspokoić. Nie wiem czy to myśl, że nie ja jedna przechodzę ciężko te momenty i że są ludzie którzy przechodzą przez podobne problemy ale dobrze było przeczytać tyle dobrych rad od Ciebie.
Mam problemy z nerwicą lękową od dobrych kilku lat, moje problemy dotyczą problemów z jedzeniem i przełykaniem albowiem mam ogromny strach przed zadławieniem, który wyszedł dopiero po pewnych ciężkich sytuacjach w życiu, mimo, że zagrażająca życiu sytuacja tego typu wydarzyła się gdy byłam mała. Na co dzień jest mi bardzo ciężko ale staram się robić wszystko by normalnie jeść i walczyć z odmawianiem sobie tego czy tego albo popadaniem w panikę kiedy czuję że coś przeleciało lub wydaje się trudniej przechodzić. Od siebie powiem, że moimi grzeszkami z twojej listy są przede wszystkim “googlowanie” objawów i naprawianie życia w najgorszych momentach. Dziękuje, że uświadomiłaś mnie, że robię błąd w tym. Patrząc na datę postu, mam nadzieję, że Twoje zmagania z nerwicą wyglądają na tą chwile lepiej : )
Tia, ja już od 12 lat nie mam ataków paniki. Blog powstał dużo dużo później.
Jesteś kochana i Bogu dziękuję, że znalazłam tego bloga!. Popełniałam od lat te wszystkie błędy ale dzięki Tobie widzę światełko w tunelu. Wlałaś w moje serce wielką nadzieję, że to pokonam, że dam radę. O chorobach przestałam czytać tyko dlatego że obiecałam to mojemu mężowi, ale teraz dokładnie widzę, że on to zauważył i bardzo dobrze mi radził. Dziękuję za każde Twoje słowo!
Cała przyjemność z mojej strony! Gratulacje, że udało Ci się przestać czytać o chorobach, bo to wcale nie jest łatwa sprawa.