Wszystkie nasze uczucia są rzeczywiste i nie ma sensu im zaprzeczać. Lęk jest prawdziwy. Tak samo jak prawdziwe jest uczucie miłości czy przyjaźni. Nie znaczy to jednak, że może rządzić Twoim życiem. Skoro potrafimy zarządzać miłością i przyjaźnią to możemy również poradzić sobie z uczuciem lęku. Z perspektywy osoby, która zmagała się z nerwicą lękową i depresją mogę potwierdzić, że jest to możliwe. Wymaga czasu, ale jest możliwe. Oto 5 podstawowych sposobów, aby przeciwdziałać lękowi.
JAK PRZECIWDZIAŁAĆ LĘKOWI: 5 ZŁOTYCH ZASAD
Lęk nie zginie, dopóki się rozwijasz.
Lęku pozbędziesz się, tylko wtedy, gdy wyjdziesz mu naprzeciw.
Aby poczuć się lepiej, musisz to zrobić.
Nie tylko panikowicz się boi. Każdy z nas się boi.
Pokonywanie lęku przeraża mniej niż ciągły lęk płynący z poczucia bezsilności.
Lęk nie zginie, dopóki się rozwijasz.
Zawsze znajdą się powody do odczuwania lęku. Wychodząc poza schemat działania odczuwasz lęk, gdyż jest on integralną częścią rozwoju. Zadaniem lęku jest stanie na straży, by nic ci się nie stało. Dlatego, gdy zaczynasz odczuwać dyskomfort lęk bije na alarm. Świadczy to tylko o tym, iż wychodzisz poza strefę komfortu – rozwijasz się. Jeśli pogodzisz się z tym, że zawsze znajdą się powody do strachu, że zawsze będziesz się czegoś obawiać, łatwiej Ci będzie znosić lęk. Negatywne uczucia to część nas. Tak samo jak pozytywne – miłość, przyjaźń itd.
Pamiętaj również, że leczenia nerwicy lękowej trzeba się nauczyć. Tak samo jak angielskiego czy jazdy samochodem.
Lęku pozbędziesz się, tylko wtedy, gdy wyjdziesz mu naprzeciw.
Jest tylko jeden sposób na pozbycie się lęku. Zacznij działać! Pamiętaj, że im więcej razy się wycofasz tym trudniejszy będzie następny krok. Przecież i tak zwykle okazuje się, że twoje obawy były niedorzeczne i większość z nich się nie sprawdziła. Aby skutecznie przeciwdziałać lękowi należy wychodzić lękowi naprzeciw. To Ty musisz być myśliwym, a lęk zwierzyną! Twoja strategia powinna polegać na atakowaniu, a nie ucieczce.
Aby poczuć się lepiej, musisz to zrobić.
Zapomnij o stawianiu sobie warunków. Wezmę tabletki to się wzmocnię i zacznę przeciwdziałać lękowi. Wrócę do pracy jak opanuję lęk. Pójdę na studia jak nabiorę pewności siebie. Zacznę biegać, jak będzie cieplej. Takim sposobem wpadasz w błędne koło. Jak ktoś ma coś zrobić to po prostu robi. I tyle. I nie potrzebuje lepszej pogody, odwagi i tabletek. Kiedyś nie było tabletek, a ludzie też zmagali się z lękiem i depresją. I nie było zmiłuj. Nie poszli na role to nie mieli co jeść. Więc szli. To właśnie podjęcie aktywności pozwala poczuć się lepiej, dodaje sił do pojęcia kolejnego działania i pozwala skutecznie przeciwdziałać lękowi. Jedyna metoda to działać, działać i jeszcze raz działać. Jeśli nie wiesz od czego zacząć działania to zacznij przeczytaj ten wpis:
Od czego zacząć leczenie nerwicy lękowej krok po kroku
Nie tylko panikowicz się boi. Każdy z nas się boi.
Boi się dyrektor, gdy wzywa go prezes. Boi się matka o dzieci. Boi się dziecko, gdy nie ma w domu rodziców. Boi się świeżo upieczony kierowca. Boi się człowiek, który idzie pierwszy dzień do nowej pracy. Można być kaskaderem, a drżeć przed randką z fascynującą kobietą. Ty masz swoje obawy więc nie porównuj się do innych. Pamiętaj, że każdy z nas ma inny próg lęku. I są sposoby na to, aby przerwać koło lęku.
Nie podejmując działania, będziesz tkwić w jeszcze większym lęku.
Lęk nasila ciągła bezradność. Nasz organizm został zaprogramowany na ciągły rozwój. Zatem nie zważaj na własne opory i zrób sobie przysługę podejmując ryzyko już dziś. Najpierw będzie burza, ale później wyjdzie tęcza. Tak to już działa. Gdy zrozumiesz, że to właśnie pokonywanie lęków daje ci siłę i wiarę w siebie, nie będziesz mógł przestać. Wkroczysz na drogę do samorozwoju, a wtedy świat stanie przed tobą otworem i wszystko stanie się możliwe. Warto pamiętać, że postępy w leczeniu nerwicy należy oceniać na podstawie określonego czasu, a nie jednego dnia, gdy dopada nas kryzys.
Postępy w leczeniu nerwicy lękowej
Przyznaję z ręką na sercu, że okres nerwicy był trudnym okresem w moim życiu. Było ciężko. Ale powolutku szłam do przodu i dałam radę. I wcale nie trzeba być silnym psychicznie, aby pokonać nerwicę. Jedyne co jest wymagane to cel, konsekwencja w działaniu i cierpliwość.
16 odpowiedzi
Sabina ❤ spadłaś z nieba, dokładnie tak trzeba robić.
Sama prawda. Od kiedy wpadłam na Niepanikuj to tak właśnie robię. Plus dużo, dużo sportu (spacery, kije, biegi, czasami siłownia na powietrzu) i teraz widzę efekty! To jest jedyny skuteczny sposób i moim zdaniem zanim ktoś zaczenie narzekać (tak jak ja kiedyś) to musi sam siebie zapytać ile i co robi żeby pokonać lęk. Nawet w komentarzach na blogu można przeczytać, że każdy kto się weźmie za siebie to czuje się lepiej. Ja kiedyś byłam taka, że szłam do pracy i pracuje z klientem, ręce mi się trzęsły to uciekałam na zwolnienie i siedziałam załamana. Teraz Sabina mnie nauczyła co robić. Jak mi się ręce trzęsą to mówię, że kawy za dużo wypiłam i obracam to w żart. W 5 minut jest po lęku. Ale to nie stało się od razu. Zajęło mi kilka miesięcy, żeby uwierzyć, że takie postępowanie działa. Trzymam za wszystkich kciuki i dzięki Sabina za tego bloga.
Sabina, mam pytanie… robie postępy, raz jest lepiej, raz gorzej, ale wciąż do przodu 🙂 jedna rzecz nie daje mi spokoju, tzn. mam z nią najwieksze trudności. Wiem, ze każdy lęk polega na tym samym, nieważne czego sie boimy itd. Nie potrafie wyciszyć lęku podczas jazdy autem, w mieście spoko, ale poza miasto jest ciężko szukam wymowek, zeby nie jezdzic w dalsze trasy, chociaz wiem w glebi duszy, ze dalabym rade, ale kosztowaloby mnie to na piczatku duzo, duzo zdrowia 🙂 tak sobie mysle, ze najlepszym sposobem bedzie zrobienie sobie grafiku i pomimo wszystko wsiadanie w auto i jazda co raz to dalej bo tylko mierząc sie z lękiem mozemy go pokonac! Kurde, ale juz czuje jaka będę po tym wypompowana emocjonalnie… na początku nie wiedziałam czemu ten lęk podczas jazdy mnie nachodzi, ale chyba dlatego ze podawiadomie boje sie wypadku… wcześniej uwielbialam jezdzic autem czulam sie jak ryba w wodzie, ale juz przywyklam, ze nerwica atakuje najbardziej ulubione sfery zycia ? kurde, musze to jakos rozegrac.
Intuicyjnie dobrze to wyczuwasz. Robić, jechać i działać. A ja szlifuję post o jeżdżeniu autem z lękiem.
Super, czekam ❤ dużo mega energii to kosztuje, ale wiem, ze warto :p
A u mnie jazda autem to była rzecz, którą podczas nerwicy najszybciej ogarnęłam. I tylko wsiadam do auta i jest relaks.
Dlatego zawsze powtarzam każda z Nas jest inna i każda nerwica jest inna. Każdej z Nas co innego sprawia trudność. U mnie najgorszym objawem są zawroty głowy i to one powodują, że mam lęk przed wyjściem przed chodzeniem przed staniem. Na siedząco jest mi to łatwiej ogarnąć stąd to autko.
Super! W takim razie wszystko jest do wycwiczenia, tylko trzeba ulozyc po swojemu w glowie i chwycic bakcyla 🙂
Dziewczyny miewacie koszmary? Nie wiem czy to ma związek ale ostatnio jak w dzień się świetnie czuje to w nocy się budzę zlana potem śnią mi się okropne rzeczy serce wali i straszny niepokój czuje. Nie boję się bo oczywiście to tylko sen ale się zastanawiam czy w ten sposób też nerwica straszy?
A co Ci się śni?
Można powiedzieć ze głupoty ale zwykle śmierć albo kogoś bliskiego albo że mnie ktoś podpalił albo że mnie ktoś ciągnie za nogę kiedy śpię no takie tam
Ja najczęściej mam koszmary o czymś czego się obawiam…Może trochę boisz się o swoje zdrowie i dlatego takie sny?
Nie może a na pewno się boje jeszcze tego leku o zdrowie się nie pozbylam. .
Ja mam czasami koszmary ale jest to zwiazane z tym, że boję się o swoją przyszłość o to co się ze mną stanie .
I ja na ten post tez czekam jestem na tym samym etapie, muszę zacząć jeździć wymaga tego praca a lek jest ogromny
Witajcie mam 47 lat i lęk przed słońcem o temperaturze powyżej 30 stopni.Wpadam w panikę chodząc po dworze drżą mi ręce serce kołacze poty ciężkie nogi płytki oddech.takie temperatury do dla mnie walka którą przegrywam.