Jak pokonać lęk? Ćwicz, gdy nie panikujesz

Jak pokonać lęk? Ćwicz

Podczas ataku paniki ciężko pokonać lęk. W takim momencie trudno jest odwołać się do rozsądku, gdziekolwiek się akurat znajdujemy i wytłumaczyć sobie, że przecież nic wielkiego się nie dzieje. W stanie paniki ciężko polegać na swoim umyśle i przypomnieć sobie, co należy robić, żeby panikę powstrzymać. Co zatem robić, aby pokonać lęk?

 

Jak pokonać lęk? Ćwicz, gdy nie panikujesz!

 

Jeśli masz skłonność do ataków paniki, zaleca się, abyś ćwiczył określony wzorzec postępowania w ramach przygotowań do przyszłych ataków. Gdy wpadniesz w sidła lęku to już bardzo trudno będzie Ci się z nich wydostać. Dlatego musisz się dobrze przygotować.

Większość panikowiczy więcej czasu poświęca na lamentowanie niż przygotowanie. Osobiście popełniałam ten sam błąd. Chciałam pokonać lęk, ale więcej czasu spędzałam nad roztrząsaniem swoich objawów niż odpowiednim przygotowaniu się do walki.

 

Przykład? Proszę bardzo. Stanie w kolejkach było dla mnie koszmarem. W sekundę pojawiały się palpitacje i kolana jak z waty. Co wtedy robiłam? Uciekałam z kolejki, wracałam do domu z płaczem i zaczynałam googlować objawy. Prawie zawsze zdołałam sobie wmówić ukrytą chorobę. Zwykle kończyło się płaczem nad moją niedolą. Gdy przychodziło do ponownego stania w kolejce schemat się powtarzał. Bo przecież całą swoją energię i czas poprzednim razem, poświęciłam na lamentowanie, a nie na przygotowanie. Więc byłam nieprzygotowana do kolejnego starcia z wrogiem.

 

No właśnie, a propos przygotowań…

 

Mój kolega komandos rozkochał mnie w ideologii wojskowych treningów. Żebyśmy mieli jasność – pozostawanie spokojnym stanie umysłu w warunkach wzmożonego stresu to umiejętność wyuczona, a nie wrodzona.

 

Powtórzę raz jeszcze to umiejętność wyuczona, a nie wrodzona.

Według wojskowych jednostek specjalnych, pod wpływem lęku lub wzmożonego stresu mamy skłonność zaniedbywania treningu. W sumie to całkiem logiczne, bo kto ma ochotę na targanie sztangi, gdy  ze stresu boli głowa? Na pewno nie ja.

 

Jednak oddziały specjalne wiedzą jak pokonać lęk i radzić sobie z nadmiarem stresu. Częścią ich treningu jest działanie w warunkach głodu, niedostatku snu, tortur i skrajnego fizycznego wyczerpania. Oni trenują nie bacząc na warunki zewnętrzne. Trening to trening. I koniec. Bez gadania.

 

Cała ideologia polega na tym, że nie ma znaczenia czy ktoś jest mądry, bogaty czy stary. Jeśli wystarczająco często praktykował zachowanie spokoju w warunkach wzmożonego stresu to najprawdopodobniej będzie potrafił pokonać lęk w najtrudniejszych sytuacjach. Nie wpadnie w panikę. Najzwyczajniej zacznie działać zgodnie z tym czego się nauczył praktykując.

 

Im więcej praktyki tym więcej wiedzy do wykorzystania. Nigdy nie wiadomo, kiedy i w jakich warunkach może pojawić się kolejny atak paniki. Z biegiem czasu jednak, właśnie dzięki praktyce, będziesz w stanie przywołać swój spokój ducha, zawsze, gdy zajdzie taka potrzeba.

Być może od razu nie powstrzymasz ataku paniki, ale na pewno dasz radę zmniejszyć intensywność ataku, która sprawi, że poczujesz się pewniej i zachęci do dalszych działań. Na dłuższą metę najlepszym sposobem, aby pokonać lęk jest włączenie do Twojego życia praktykowania,  nawet gdy czujesz się dobrze. Stała praktyka wspiera redukcję intensywności, częstotliwości i czasu trwania ataków paniki.

Zamiast lamentować należy praktykować 🙂

 

Gdy odkryłam tą zasadę to zaczęłam stać w kolejkach w te dobre dni, gdy czułam się silniejsza. I w te złe dni również. Ćwiczyłam i koniec. I nie ważne czy lało, bolała mnie głowa lub chciało mi się płakać. Moim celem było podejmowanie wielu prób. Bez analizy i oceniania.

 

I co się nagle okazało? Tysiące podjętych prób dało mi takie zasoby wiedzy, że każde kolejne podejście było łatwiejsze.

 

Jeśli przemawia do Ciebie ideologia jednostek specjalnych to poniższe ćwiczenie jest dla Ciebie.

 

Ćwiczenie: Zrób to 84 razy i pokonaj lęk

https://niepanikuj.pl/2017/06/29/zrob-to-84-razy-cwiczenie-na-podtrzymanie-motywacji/

Najbardziej aktywnych czytelników zapamiętuję i nagradzam! Jak być aktywnym czytelnikiem?

Zostaw komentarz, udostępnij artykuł, dołącz do mnie na Instagramie, YouTube, Facebooku i koniecznie zapisz się na newsletter!

Newsletter

Bądź na bieżąco! Otrzymuj zniżki, zgarniaj gratisy i wygrywaj nagrody.

Co myślisz o tym wpisie?

Udostępnij

Zajrzyj do sklepu

Original price was: 387.00 zł.Current price is: 307.00 zł. z VAT
Original price was: 387.00 zł.Current price is: 307.00 zł. z VAT
Original price was: 288.00 zł.Current price is: 228.00 zł. z VAT
Original price was: 288.00 zł.Current price is: 228.00 zł. z VAT
Original price was: 259.00 zł.Current price is: 218.00 zł. z VAT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

15 odpowiedzi

  1. Sabinka a może dasz kilka wskazówek jak przetrwać święta 🙁 i życia “żebyś kogoś sobie wreszcie znalazła” ….. tak aby było mało depresyjnie….

  2. Sabinko czy to normalne że czuje się już ogólnie dobrze sporo zmieniam więcej robię dla siebie i jest naprawdę nieźle. Porównując zeszle Święta z obecnymi przygotowaniami to widzę ogromny postęp. Kocham ten okres i jestem ciągle czymś zajęta i nagle ni stąd ni zowąd zrelaksowana nuce świąteczne piosenki i bach serce wali ciało drży gorąca się robię i strach mnie ogarnia. Czy tak wygląda wychodzenie z nerwicy ? Ona się gdzieś czai ciągle i atakuje kiedy się tego nie spodziewam i od nowa wszystko. Nie wiem jak pozbyć się jej ba zawsze. I oczywiście od razu myśli że to na pewno jakaś choroba serca .

    1. Natalia, nie minęło wystarczająco dużo czasu, by Twoja gospodarka hormonalna się ustabilizowała – należy założyć, że poziom kortyzolu i adrenaliny wciąż masz pod korek i wystarczy drobny wyrzut tych hormonów (pojawiający się choćby w stanach ekscytacji), żeby znowu pojawiły się objawy. Miałem tak długo i kiedy sobie w ten sposób tłumaczyłem ten mechanizm (wmawianie sobie choroby serca powoduje kolejny wyrzut hormonów stresu i pogłębianie się objawów – nie rób tego) to z czasem wszystko się wyciszyło. Myśl sobie, że na tym etapie tak musi być, wychodzisz przecież z nerwicy, a nie chwilowego stresu.

    2. Oczywiście, ze tak właśnie dziala nerwica i wychodzenie z niej 🙂 bedzie atakowac sie co raz rzadziej… ja teraz poczuje “znajomy strach” raz na kilka miesiecy, ale w momencie kiedy czytasz bloga i znasz schemat atakow paniki chyba zupelnie latwiej je okielznac mimo tego ze sie pojawiaja, nieprawdaz?! Ja staram sie wyciagac pozytywne wnioski. Np teraz… czuje sie dlugo dlugo ok, a dzis znajomy lęk, ale przeciez wiem jak sobie z nim poradzić i działa. Oczywiście, jezeli wraca to caly czas zostala we mnie cząstka czegos co nie pozwala nerwicy wyjsc na zawsze. Dzieki calej drodze ktora przeszlam wiem, ze altualny maly epizod wynika z sytuacji zyciowej w jakiej przyszlo mi przez chwile sie zbalezc… jestem zmuszona przez kilka miesiecy mieszkac z osoba w ktorej towarzystwie sie doslownie dusze, sciska mnie od srodka, a ze jestem osova ktora boi sie wyrazic wlasbe zdanie woli je dusic w sobie byle kogos nie urazic to nerwica ma pole do popisu i malych wtargniec do mojego zycia. Wiem zeby ja zazegnac musze nauczyc sie glosno mowic o swoich potrzebach, o tym co mnie boli, a nie caly czas stawiac sie nana drugim miejscu zeby kogos nie urazic, ehhhh – pora do nauki! Poza tym aura pogodowa mnie ostatnio rozleniwila, wiec rozkladam mate i wracam do jogo medytacji no i codziebnych spacerow!!! Buziaki ❤

      1. No właśnie to jest najtrudniejsze ze oprócz lęku przed lekiem trzeba jeszcze pracować nad własnym „nerwicowym” charakterem i podejściem do stresu … Sabi jak to wszystko ogarnąć ? Połączyć ?

        1. Małymi kroczkami do celu. Właśnie robię wpis na tem temat, bo sama się musiałam uczyć nowego podejścia i w zasadzie wciąż uczę 🙂 Życie nie przestaje zaskakiwać 🙂

  3. Hej,długo mnie tu nie było bo przeszła mi na chwilę. Lecz teraz wróciła.. do okoła słyszę,że ktoś miał tętniaka mozgu i mu pękł. Co mam robić gdy przychodzą mi myśli,że ja też go mam,że umrę .. ? Że jak polecę na urlop samolotem to mi pęknie ? Mysli mnie tak nakręcają,że płakać mi się aż chce i chodzę już cała spięta.Nie nawidze tego stanu. Czemu nie jestem jak normalny człowiek ? Który usłyszy ale nie martwi Sie. Tylko myśli bardziej optymistyczne.Albo,że wogole do to nie dotyczy.. chciała bym tak. Bo ten stres wogole mi nie otrzebny tylko się nakręcam i wszystkim humor psuje dookoła. Dzięki za odpowiedź.

    1. Pola, nerwica nie wraca. Po prostu objawy raz są bardziej intensywne, a raz mniej. Samo zadane przez Ciebie pytanie wskazuje na to, że nie do końca zrozumiałaś mechanizm nerwicy i nie za bardzo radzisz sobie z czarnymi myślami i ich neutralizowaniem. Czarne myśli napędzają lęk i warto wiedzieć jak sobie z nimi radzić. Powróć do artykułów: https://niepanikuj.pl/2017/07/31/jak-zapisywac-toksyczne-mysli-przyklady/ oraz https://niepanikuj.pl/2017/08/07/jak-zapisywac-przeciwstawne-mysli-przyklady/ a także: https://niepanikuj.pl/2017/11/03/nie-sluchaj-czarnych-mysli-zacznij-dzialac/ oraz https://niepanikuj.pl/2016/09/10/jak-szybko-nauczyc-sie-odganiac-czarne-mysli-cwiczenie/

      1. Dziękuję Ci Sabina za pomoc. Źle się w tamtym pytaniu wyraziłam.Wiem,że przy nerwicy leki są słabe lub silne. Wiem,co to lek silny miałam taki raz teraz jak już to mam takie 3 dniowe.. Jak jestem zajęta praca to nie mam problemów bo nie myślę o chorobach.. Teraz mam urlop i zaczyna mi się nudzić. A przy okazji słyszę cały czas ten umarł,ten miał zator,ten miał torbiela w mózgu. I robi mi się bałagan w glowie. I zaczynam przypisywać to do siebie. I w tedy to już zaczynam panikować. Przeczytałam twoje artykuły i zastosuje to u siebie. Bo jak już myślę,że mam lecieć samolotem i będę miała zator,że pęknie mi coś w mózgu.. to dostaje już czesiawki. Już chciała bym nie lecieć , wycofać się.. ale z drugiej strony myślę sobie,że odpoczynek potrzebny. I dla mnie był by wskazany.

    2. Pola , ja jak mam takie myśli to sobie mówię ze już wole umrzeć niż żyć w strachu. Serio , to pomaga – jak myśle natrętnie o jakiejś chorobie to mówię sobie Ok mogę ja mieć , przynajmniej będę miała coś rzeczywistego . I co ? I myśli mijają kiedy pogodzę się z wizją najgorszego.

  4. Sabi ja mam lęki jak jestem sama w domu bardzo tego nie lubię.Mam leki jak mam spać sama w nocy szukam w tedy rozwiązań np. pisze do koleżanki żeby została ze mną na noc. Albo chłopaka mojego namawiam. Nawet jak teraz jest chory. Wolę żeby ze mną był.. no i boje się wyjeżdżać gdzie kolwiek za Kraków. Odrazu mam czarne myśli.. już mi koleżanka powiedziała,że nie można myśleć takimi kategoriami,że mi się coś stanie.. i myśleć tylko o jednym. Żebym zaczęła myśleć pozytywnie i patrzeć jak już to na przyjemne rzeczy na internecie a nie chorób szukać ?

    1. Pola, Czyli sama napędzasz swoje koło lęku. Koniecznie rób ćwiczenia z komentarza, które Ci poleciłam.

      1. Dziękuję za odpowiedzi ? zacznę działać ! Tylko też chciała bym cieszyć się mieć jakąś radość w sobie. A u mnie nic.. tylko podchodzę emocjonalnie do czarnych myśli i nic pozatym. Nawet nie umiem się cieszyć z tego,że gdzieś jadę coś załatwić. Że nie będzie mi się nudziło podziwiam moja sąsiadkę. Chora jest ciężko i ma ta siłę w sobie i pozytywne myślenie,uśmiechnięta chodzi radosna.. ja się tylko codziennie zastanawiam jak ona to robi.. i chciała bym brać przykład !? Ale nie umiem..

„Triki na ataki paniki”

Moja historia. Jak pokonałam nerwicę lękową?

O mnie

Podczas mojej przygody z nerwicą lękową inspirowałam się badaniami i wskazówkami z pism naukowych takich jak Science czy Nature oraz metodami treningowymi jednostek specjalnych. Nie brałam leków i nie korzystałam z terapii. Od 8 lat otaczam opieką mentorską swoich klientów i pomagam im rozwijać kompetencje niezbędne do walki z nerwicą lękową bez leków.

Newsletter

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.