Natrętne myśli to jeden z najgorszych objawów nerwicy i depresji. Na początku mojej przygody z nerwicą wiele osób powtarzało mi, że wszystko widzę w czarnych barwach, ale nie brałam tego do siebie. Dopiero po czasie zrozumiałam, że mój sposób myślenia nie jest prawidłowy, natrętne myśli przesłaniają cały mój dzień, a ja muszę się ich pozbyć, aby wyzdrowieć.
Od czasu do czasu, każdy z nas myśli negatywnie. Czasami natrętne myśli pomagają nam podejść do problemu z dystansem oraz przybrać neutralną postawę. Gdy zmagałam się z atakami paniki to czarne myśli zatruwały mój sposób myślenia. Utrudniały mi relacje z innymi, podejmowanie decyzji, pracę czy chociażby planowanie czegokolwiek – nawet zrobienie śniadania wymagało ogromnych nakładów pracy.
Moja ścieżka natrętnych myśli stała się na tyle destrukcyjna, że nie pozwoliła mi normalnie funkcjonować. Przez bardzo długi czas nie zdawałam sobie sprawy, że mój sposób myślenia „zachorował”. Dopiero po kilku miesiącach odkryłam, że to natrętne myśli są główną przyczyną lęku wolnopłynącego, który towarzyszył mi od rana do wieczora.
Bo jak mogłam się czuć dobrze, jeśli przez cały dzień natrętne myśli zatruwały moją głowę? Nie idź tam, bo tam na pewno będziesz się źle czuła. Nie planuj dziecka, bo nie wolno mieć dzieci z atakami paniki. Nie jedź na wakacje, bo na plaży dostaniesz zawału. Zbadaj swój puls (po raz setny), bo tym razem naprawdę coś dziwnego dzieje się z sercem. I tak przez cały dzień! Z takim tokiem myślenia nawet najzdrowszy człowiek zacząłby czuć się chory!
Jeśli masz podejrzenia, że Twój dzień również toczy się wokół natrętnych myśli to zachęcam Cię do wykonania poniższego ćwiczenia. Pozwoli Ci ono ustalić czy natrętne myśli negatywnie wpływają na Twoje życie.
ĆWICZENIE
Oceń każde stwierdzenie: 0 – nieprawda, 1 – prawda:
Gdy tylko masz wolną chwilę to natrętne myśli zalewają Twój umysł jak tsunami
Każdy z nas miewa momenty w ciągu dnia, gdy musi skupić się na pracy/porządkach/dzieciach. A po chwili łapie się na tym, że na ten czas zupełnie zapomniał o chorobie. Ta zasada działa w dwie strony. Oznacza to, że im więcej czasu wolnego mamy tym więcej natrętnych myśli się pojawia. A im więcej natrętnych myśli się pojawia tym gorzej się czujemy.
Unikasz tego co ma nastąpić
Trzeba odebrać polecony, a Tobie nigdy nie po drodze? Teściowa zaprasza na obiad, Ty ciągle szukasz wymówek? Rodzina planuje wakacje, a Ty chcesz zostać w domu? Nadchodzące wydarzenia, nawet te z pozoru banalne budzą w Tobie lęk.
Ciągle zmieniasz zdanie
Trzeba odebrać dziecko z dworca. Ustaliliście, że za dwa tygodnie to właśnie Ty pojawisz się na dworcu. Przez te dwa tygodnie natrętne myśli nasilają się z każdym dniem co raz bardziej. Gdy w końcu nadchodzi dzień, gdy trzeba wyruszyć na dworzec zaczynasz kombinować…dzwonisz do wujka czy nie dałby rady Ciebie zastąpić, prosisz sąsiada o przysługę, ściągasz męża z pracy lub dzwonisz do dziecka, że zamówisz taksówkę.
Boisz się zmian
Szef proponuje awans, ale natychmiastowo odmawiasz. Uważasz, że przez nerwicę na pewno sobie nie poradzisz. Zawsze jeździsz tą samą trasą do sklepu i na zakupy. I wszędzie. Chcesz założyć rodzinę, ale ciągle odkładasz ten moment – bo przecież to ogromna zmiana.
Skupiasz się na tym co nigdy nie nastąpi
Mówi się, że depresja jest objawem u kogoś, kto zbytnio koncentruje się na przeszłości, a lęk jest objawem u kogoś, kto zbytnio koncentruje się na przyszłości. W przypadku nerwicy większość problemów dotyczy wydarzeń, które nigdy nie nastąpią. Czy często martwisz się o rzeczy, które jak się okazało nigdy się nie wydarzyły?
Narzekanie weszło Ci w krew
Twoi znajomi powtarzają, że ciągle narzekasz. Może nie dosłownie, ale w przenośni. Próbowałaś jogi? Może weź dłuższy urlop? – to również sygnały, że ktoś między słowami próbuje Ci coś przekazać.
Czujesz niemoc
Przerasta Cię zrobienie herbaty, pościelenie łóżka czy zjedzenie śniadania? Po odprowadzeniu dzieciaka do przedszkola jesteś tak wykończony, że musisz się położyć i zaparzyć miętę? Masz wrażenie, że najmniejsza czynność kosztuje Cię bardzo dużo energii, której i tak już nie masz? Wciąż myślisz o swojej niemocy i to również dodatkowo Ciebie zniechęca.
Świat jest okropny
Mąż/żona ciągle się czepia, szef stale dorzuca obowiązków, a sąsiadka zagrabia liście na Twój trawnik. Żyjesz w przekonaniu, że absolutnie wszyscy są przeciwko Tobie. Wszyscy mają do Ciebie jakieś żale i generalnie nie jesteś takim szczęściarzem jak inni.
Życie to czarna dziura
Nie zauważasz absolutnie żadnych pozytywnych wydarzeń i ciężko Ci wymienić nawet jeden pozytywny aspekt Twojego życia. Nie doceniasz tego co masz i nie zdajesz sobie sprawy co masz. Życie dla Ciebie to „męczarnia” i droga donikąd. Każdego ranka natrętne myśli sprawiają, że nie widzisz sensu wstać z łóżka.
Odczuwasz fizyczne symptomy
Czasami natrętne myśli nasilają się tak bardzo, że zaczyna Cię boleć głowa i odczuwasz nudności. Pojawia się również ból karku i pleców, a właściwie to boli Cię całe ciało. Często musisz odpoczywać w zacisznym pokoju, bo Twój poziom zmęczenia jest na maksymalnym poziomie.
W ilu przypadkach dałeś stwierdzeniu 1? Zastanów się ile stwierdzeń nie zostało tu wymienionych, gdzie potencjalnie mógłbyś również wystawić 1? Być może nasunęły Ci się inne schematy, które występują w Twoim przypadku? Warto pamiętać, że aby pokonać natrętne myśli, należy zacząć od uświadomienia sobie, że nasz sposób myślenia faktycznie jest zaburzony. Czy po zrobieniu ćwiczenia uważasz, że Twój sposób myślenia jest zaburzony i czas zacząć nad nim pracować?
Jeśli TAK, spróbuj poniższych ćwiczeń:
Jak zapisywać czarne myśli KLIK
Jak zapisywać przeciwstawne myśli KLIK
15 odpowiedzi
7 x 1 na 10 pytań!!!!
Jestem w szoku, myślałam, że takie myślenie jest normalne. I faktycznie dużo osób mówi mi, że powinnam iść na urlop ;/
Natrętne myśli były dla mnie najgorsze, gorsze niz objawy fizyczne, to bylo piekło. Ale wiecie co… życie to nie przypadek. Jakis czaz temu poronilam.(tak,tak wyszlam z nerwicy, idealnie zaczelo.sie układać a tu zonk, ale jedziemy dalej z tym zyciem… bo przeciez jest jak pogoda za oknem i czasem spriwadza do parteru), wiadomo, malo czasu minelo wiec glowa boli,’oeka i dymi od myslenia…od mysli typu dlaczego, co to będzie, strach przed następną ciążą. Jednak myślę, ze “zahartowanie” przez natrętne mysli z czasow nerwicy i oswajanie sie z nimi pomagaja mi w walce z racjonalnym myśleniem teraz. Programuje swoj mózg na dobry przyszly scenariusz, przynajmniej sie staram. Oj jest ciezko, jest 🙂
Bardzo podoba mi się to co napisałaś. Najbardziej zdanie z wyrazem “programuje” 🙂 Niczym czarodziejka 🙂 Dodam tylko od siebie, że życie nie jest łatwe i zawsze wydarzy się coś, co nas zaskoczy. Trzeba wyciągać wnioski i uczyć się na błędach 🙂 To sekret do sukcesu 🙂
Bloga czytam juz od jakiegos czasu, ale to moj pierwszy komentarz 🙂
Mialam dzis rozmowe kwalifikacyjna do ciekawego programu w pracy. Jakis czas temu, przed takim wyparzeniem pewnie zalewalby mnie natlok negatywnych mysli. Tymczasem wczoraj…bylam na spacerze w lesie, upieklam ciasto, ucielam sobie drzemke, a pozniej przygotowalam sie na rozmowe. Rezultat: brak spiny, sercowych rewelacji i negatywnych mysli. Rozmowa na ludzie a feedback pozytywny 🙂 Nie warto sie spinac.
Cześć Ania, dzięki za pierwszy (i mam nadzieję nie ostatni) komentarz. Ogromne gratulacje za sukces w walce z natłokiem myśli. A po rozmowie jak – masz tą robotę? 🙂
Dzieki! Odpowiedz dostane pod koniec sierpnia 🙂
Trzymamy kciuki 🙂
Dostalam sie do tego programu 🙂 🙂
Wow, gratulacje! Super nowina.
Ja musze sie pochwalić ze pojechałam na te zagraniczne wczasy i było to bite 2 tygodnie wolne od lękow i objawow somatycznych ,działałam tam jak karabin ,nawet raz niepomyślałam ze czegoś sie nieda ,niemożna ,niezrobie ;D Przyjechalam podładowana szcześciem i energia .Pierwszy dzień w pracy i deprecha .Czy to normalne po urlopie ,czy tylko panikowicze tak maja .Ta chwiejność nastrojów jest najgorsza ,raz euforia a raz totalny dół.
Zarówno panikowicze i nie panikowicze mają depresję po powrocie do pracy z urlopu. Ja pracuję również w firmie, która zatrudnia około 250 osób i każda jedna ma po urlopie tygodniową depresję 🙂
Hej,Sabi właśnie wczoraj doświadczyłam tego co tu napisane jest w poście. Zabolało trochę. Ponieważ w pracy mam znajomą.. która wczoraj już chyba nie wytrzymała mojego gadania na temat chorób. Zapytała się mnie czy wiem o tym,że co się z nią widzę to mówię tylko o chorobach ? Mówię jej,że tak już mam. Nie chciałam jej mówić,że mam taki problem ze sobą.. że wiecznie myślę o tym czy coś mi nie jest. No i mówi tak :”jak będziesz do mnie przychodziła na pogaduchy to od dziś nie ma rozmów o Chorobach,o tym co Cię boli,co Ci jest ” bo nie mogę już tego słuchać! Pozatym zapytała się ? Czy wiem o tym,że przyciągam do siebie źle rzeczy ?? Że myśląc cały czas o jedynym i tym samym czyli o chorobie ? To,że ja przyciągam do siebie. I w tym momencie wpadłam w panikę.. i boje się,że od własnej głupoty.. od tego,że nie mogę się ogarnąć olać to .. mogę być na coś chora… Co ja w takiej sytuacji mam zrobić Sabi ? Boje się tego.. od wczoraj czuje się jak na jakimś Haju ? jeszcze miałam od rana ciężki dzień.. nie umiem radzić sobie ze stresem w pracy i tak mnie zaczął boleć brzuch że musiałam lecieć do toalety.. czy to normalne ? Jelito drażliwe wiem że napewno mam na tle nerwowym.. ponieważ jak jestem spokojna wszystko jest dobrze. Jak tylko mam natrętne myśli na temat chorób,stres w pracy.. to zaczynają się problemy z brzuchem.. kłucie jelita, wzdęcia,zgada,gazy.. itd.
Luśka, wszystkie te czarne myśli trzeba zapisywać i neutralizować. To jedyna skuteczna metoda na walkę z nimi. Zapisujesz negatywne myśli w swoim dzienniczku? Stres w pracy zawsze będzie i warto nauczyć się nad nim panować. Spróbuj od jakiejś książki, są też ćwiczenia na blogu – robiłaś? Problemy z układem trawiennym mogą być konsekwencją stresu. A na koleżankę się nie gniewaj. Po prostu zrób sobie postanowienie, że od dziś rozmawiasz tylko o pozytywnych rzeczach. Lub nie rozmawiasz w ogóle. Dzięki temu nie będziesz się również nakręcać.
Sabinko dziękuję za odpowiedź ? Mam książkę
Wykorzystaj Potęgę Podświadomości w Pracy. Będę miała teraz urlop postaram się zrelaksować. W tej chwili mam objaw Kluchy w Gardle.. paskudny. Cały czas próbuje przelknac ja.. ;( cały czas coś..