Napad lęku w restauracji można przetrwać i przerwać! A potem komfortowo zjeść pyszny posiłek. Piszę to na bazie swoich własnych doświadczeń, jako były panikowicz, zdrowy od ponad 13 lat. Kiedyś ataki paniki skutecznie zniechęcały mnie od brania udziału we wszystkich uroczystościach rodzinnych, spotkaniach w knajpach i tym podobnych. Na szczęście odkryłam jak działa mechanizm lęku i ułożyłam ćwiczenie, które pomoże Ci przetrwać w restauracji (i zapełnić brzuszek pysznym amciu )
Na samą myśl o tym, że będę miała napad lęku w restauracji zaczynałam się stresować.
Zwykle unikałam spotkań w knajpach jak ognia, ale czasami było to niemożliwe. Już na kilka dni przed planowaną imprezą zaczynałam snuć czarne scenariusze, co tylko przyprawiało mnie o ból głowy i brzucha. Moje lęki przybierały wtedy na sile, a ja kombinowałam jak ponownie wykręcić się ze spotkania. Czasami napadu lęku w restauracji omijał mnie szerokim łukiem, ale nie było to regułą. Kompletnie nie rozumiałam dlaczego tak się dzieje, a element zaskoczenia tylko wzmagał moje poczucie strachu.
Jak działa schemat lęku:
Czynnik zewnętrzny (tłum, nowe pomieszczenie, sztuczne oświetlenie, brak możliwości ucieczki, konieczność przejścia przez salę na oczach innych osób, stolik daleko od drzwi itp.) > Adrenalina > Symptomy (przyśpieszona rytm serca, zawroty głowy, nudności, kolana jak z waty, zaostrzony wzrok i słuch itp.) > Zaczynasz bać się symptomów > Więcej adrenaliny > Zaczynasz panikować > Jeszcze więcej adrenaliny > Atak paniki
Napad lęku w restauracji – tłumacząc schemat
Jesteś w domu i wiesz, że musisz wyjść do restauracji > adrenalina > pojawiają się pierwsze symptomy > zaczynasz bać się symptomów > co raz więcej adrenaliny się wydziela, ale wychodzisz do restauracji, bo nie masz wyjścia > wydziela się jeszcze więcej adrenaliny i zaczynasz panikować > pojawia się jeszcze więcej objawów > poziom adrenaliny sięga maksimum > pojawia się atak paniki
Wiedza to klucz do sukcesu! Zapamiętaj, że:
Cokolwiek, co wprawia Ciebie w lekki dyskomfort, powoduje wzrost adrenaliny, której i tak już w Twoim ciele krąży duuuużooooo za duuuużo. Wraz ze wzrostem adrenaliny zaczynają pojawiać się pierwsze objawy. Suchość w ustach, wyostrzony słuch i wzrok oraz wrażliwość na otoczenie – każdy z nas ma swój zestaw wiodących objawów. Co początkowo robiłam w takiej sytuacji? Ponieważ nie wiedziałam, jak opanować uczucie lęku zaczynałam siać panikę. Pewnie dlatego nazwano ataki paniki, atakami paniki (haha) A przecież ataki paniki są zupełnie niegroźne. Tysiące razy myślałam, że umieram, a nigdy nie umarłam 😉 Skoro wiemy, jak powstaje atak paniki to można łatwo wywnioskować, że jak tylko odetniemy nadmiar adrenaliny to cały schemat zostanie zaburzony i przerwiemy koło lęku.
Co należy robić, aby opanować napad lęku w restauracji?
Celem tego ćwiczenia jest przygotowanie procedury, którą wdrożysz w życie. Rozpiszemy ją na przykładzie, aby łatwiej Ci było ją zrozumieć. Procedura przygotuje Cię na nadchodzące wydarzenia. Dzięki temu ominiesz element zaskoczenia i łatwiej Ci będzie zapanować nad atakiem paniki. Zobaczysz również, że to nie sam atak paniki jest Twoim największym wrogiem lecz toksyczne myślenie, które go poprzedza. Dzięki temu Twoja samoświadomość pozwoli Ci opanować się zanim czarne myśli pochłoną Cię na tyle, że już nie będziesz potrafić się od nich uwolnić.
ĆWICZENIE: POKONAJ NAPAD LĘKU W RESTAURACJI W 8 KROKACH
Weź kartkę papieru i długopis. Rozpisz ćwiczenie na kartce i noś ją ze sobą.
Rozpiszę podane ćwiczenie na swoim przykałdzie, a Twoim zadaniem jest rozpisanie na swoim.
- Ustal swoją strefę komfortu i to co leży poza nią.
Moja strefa komfortu to: Strefa komfortu to miejsce do którego uciekasz gdy nadchodzi lęk. …………DOM
Strefa poza komfortem to: Wszystko co leży poza strefą komfortu i powoduje atak paniki……………. RESTAURACJA
- Opisz dokładnie miejsce, które leży poza Twoją strefą komfortu
Miejsce do którego chce się wybrać: ……………………………………………………………………………………………………….
Restauracja przy ulicy Nieznanej, w której ma się odbyć uroczystość rodzinna (komunia, urodziny itd.)
- Uświadom sobie, że miejscach, które znajdują się poza strefą komfortu będziesz musiał się zmierzyć z atakiem paniki.
Napisz poniższą formułę i podpisz (zupełnie tak jak podpisujesz umowę na telefon lub kredyt):
Ja, Sabina, jestem w pełni świadoma, że idąc do Restauracji przy ulicy Nieznanej, która leży poza moją strefa komfortu, będę musiała się zmierzyć z atakiem paniki.
Nigdy więcej nie nastawiaj się na to, że być może tym razem będziesz mieć fuksa i atak paniki do Ciebie nie przyjdzie. Idąc do restauracji bądź pewien, że na 100 % będziesz musiał zmierzyć się z atakiem paniki. Tak samo jak cukrzyk nastawia się na to, że po zjedzeniu kilograma tortu będzie odczuwał objawy hipoglikemii.
- Następnie wypisz wszystkie najgorsze rzeczy, które mogą Cię spotkać, gdy pójdziesz do restauracji. To jest bardzo ważny punkt. Właśnie te myśli, które wypiszesz poniżej napędzają Twój lęk.
Stracę nad sobą kontrole i zacznę krzyczeć.
Zrobi mi się duszno i nie będę mogła oddychać.
Ze strachu zwymiotuje na kogoś, kto będzie siedzieć koło mnie.
Zemdleje i upadnę na twarz. Wszyscy zobaczą, ze mam ataki paniki i będą się ze mnie śmiali.
Będę chciała uciekać, a siedząc daleko od drzwi nie będę miała jak.
wypisz swoje..……………………………………………………………………………………………………………………………
- Kontratakuj powyższe myśli z humorem.
Stracę nad sobą kontrole i zacznę krzyczeć. Pewnie ludzie pomyślą, że alkohol posmakował mi za bardzo 😉
Zrobi mi się duszno i nie będę mogła oddychać. Jak upadnę to może jakiś przystojniaczek zrobi mi usta usta?
Ze strachu zwymiotuje na kogoś, kto będzie siedzieć koło mnie. Mam nadzieje, że będzie to ta wredna ciotka, która ciągle komentuje moją wagę i styl życia. Należy jej się porządna dawka rzygów na głowę. KARMA BABY!
Zemdleje i upadnę na twarz. Wszyscy zobaczą, ze mam ataki paniki i będą się ze mnie śmiali. Czy ktokolwiek zna ataki paniki zanim na nie zachoruje? NIE! Ja również nie znałam. Jak zemdleję to wszyscy pomyślą, że jestem pijana. Może nawet dostanę zaproszenie na jakąś imprezkę?
Będę chciała uciekać, a siedząc daleko od drzwi nie będę miała jak. Jak będę uciekać to wyczaję jakiegoś przystojniaczka w tłumie i poproszę, aby pokazał mi wyjście, bo jestem tu pierwszy raz. Przynajmniej będzie pretekst, aby zagadać.
Zapamiętaj zasadę! Ten kto się boi robi to co każe mu lęk. Ten co się nie boi, robi lękowi na przekór. Lęk przychodzi tylko do tych co się boją. Ten co się śmieje, żartuje i podchodzi do sprawy z humorem, pokazuje, że się nie boi.
- Zaakceptuj najgorszy z możliwych scenariuszy.
Tak od serca i na poważnie. Pomyśl o tym logicznie. Czy osoba zmagająca się z cukrzycą, która zje kilogram tortu z bitą śmietaną, może liczyć na to, że nie będzie miała hipoglikemii? Oczywiście, że nie! Je tort z premedytacją i jest świadoma następstw tego działania. Ty również musisz liczyć się z konsekwencjami, które wiążą się z toksycznym myśleniem. Za każdym razem jak myślisz toksycznie w Twoim ciele zachodzi szereg reakcji fizjologicznych, które powodują różne rzeczy. Będziesz musiał się z tym zmierzyć! Jeśli którakolwiek z tych strasznych rzeczy, których się obawiasz ma się sprawdzić to niech się sprawdzi. Trudno. Przeżyjesz! Będzie to nieprzyjemne doznanie, ale przeżyjesz.
7. Przygotuj odpowiednią taktykę.
Moja taktyka, którą zastosuję w sklepie:
Wejdę do restauracji.
Od razu zacznę atakować. Pokażę atakowi paniki, że się go nie boję. Niech tylko spróbuje mnie przestraszyć to ja mu zrobię!
Jak przyjdzie to go wyśmieję i skupię się na rozmowie z kimś fajnym.
Gdy będzie chciał, żebym uciekała to zrobię mu na złość i specjalnie siądę jak najdalej od drzwi.
W momencie, gdy będą mnie nachodzić te straszne myśli to wyciągnę kartkę i przypomnę sobie co wpisałam w kontrataku. Będę je powtarzać jak pacierz!
wypisz swoją …………………………………………………………………………………………………
Każda drużyna, która chce pokonać przeciwnika potrzebuje odpowiedniej taktyki. Jak pójdzie na mecz nieprzygotowana to przegra! Ty również przygotuj swój plan ataku. Zanim atak paniki zaatakuje Ciebie, Ty zaatakuj jego! Ten co atakuje, nie boi się! Jak pójdziesz do restauracji przygotowany i z odpowiednim planem, Twój lęk będzie mniejszy. Zabraknie elementu zaskoczenia, który potęguje stan lękowy.
8. Po powrocie zapisz ile procent z Twojego czarnego myślenia z punktu nr 4 sprawdziło się?
Niech no zgadnę. Zero. Zero. I jeszcze raz zero! Dokładnie tak! Twoje toksyczne myśli, którymi karmi się lęk, nigdy nie wyjdą poza obszar Twojej głowy.
Wpisz ile procent się spradziło:………………………………
UWAGA! Ja przez pierwszych kilkanaście wizyt w restauracjach wcale nie czułam się fajnie.
Jedyne o czym myślałam to powrót do domu. Ale nie poddałam się! Jak jednego dnia czułam się w restauracji źle to kolejnego przykładowo wchodziłam do kawiarni po samą kawę, aby tylko mieć możliwość pokazania lękowi, że mam go gdzieś. Ćwiczyłam każdego dnia! Każdego. Uczucie pełnego luzu w restauracji (czyli tak jak było kiedyś zanim zachorowałam na ataki paniki) powróciło do mnie dopiero po kilkunastu wyjściach, jak już zdążyłam się przekonać, że nic mi nie grozi.
Pamiętaj, że aby osiągnąć poziom biegłości w danej czynności potrzebujesz 10.000 godzin! Im częściej wykonasz ćwiczenie tym szybciej uwolnisz się od lęku. Nie oczekuj, że za pierwszym razem osiągniesz spektakularne efekty. Zapewniam jednak, że każdy kolejny raz będzie łatwiejszy!
10 odpowiedzi
Ten blog jest wspaniały! Zapłaciłam 39 zł i w 3 tygodnie zrobiłam większy postęp w lękach niż po 3 latach terapii. Właśnie sobie rozpisałam ćwiczenie, bo jutro mamy spotkanie ze znajomymi na mieście a ja już od miesiąca szukałam wymówki. Zupełnie tak jak to opisałaś. Odrazu widać, że też miałaś nerwice i doskonale wiesz jak działa. To jest na serio pomocne! Dzięki że o tym piszesz
<3
Sabinko a może napisałabyś posta jak to stosować u lekarza. Chodzi mi o to, że idziemy do lekarza i boimy się wyników badań, jak to racjonalizować?
Ok! Zapisałam 🙂
Witam Sabinę i wszystkich zaglądających na tą wspaniałą storne.
Ja znów dalej się mecze z diagnoza. Wiem,że mam stany lękowe ,ostanuo miałam jakby atak strachu. Nerwowa jestem z natury. Teraz kończę studia, starcilam pracę po okresie próbnym ,bo zwyczajnie tak mi się kręciło w głowie ,że potykam się na ulicy. Neurolog podejrzewa łagodne , położenie zawroty głowy ,straszne, jak się położę albo mam zmianę pozycji świat wiruje. Ale najgorsze ,że przy próbie zrobienia tomografię komputerowej głowy mam tak sielne zawroty ,że nie wylezec ,by zrobić dla spokoju badanie. Neurolog dalej mi betahisyne i liczy,że zawroty na tyle przejdą ,że będzie można zróbic tomografię bez uspienia. Pisze jak emeryt ,ale nawet starsze osoby robią badania ,a ja nie wyleze. A leki nie działają ,więc nie wiem, czy może ktoś z Was miał podobne troski ,a przy covidzie to już bardziej skomplikowane.
Matyldo, zawroty głowy są też objawem nerwicy. Ja przykładowo chodziłam do pracy zawsze trzymając jedną rękę przy ścianie 🙂 Im bardziej się stresowałam tym bardziej kręciło mi się w głowie. Im bardziej wkręciłam się w chorobę tym gorzej się czułam. Jeśli kręci Ci się w głowie od ataków paniki to wyjdź ma długi spacer (tak tak mimo zawrotów głowy) i kompletnie olej ten objaw. Wyobraź sobie, że wypiłaś szklaneczkę szampana 😉
Bardzo dobry pomysł, też mam z tym problem. Sabinko też poproszę wpis o chodzeniu do lekarza.
ok 🙂
Witam chcialabym sie umówić na sesje online ale nr z google sie nie zgadza. Prosze napisac na mojego maila jakie terminy sa wolne pozdrawiam mail
Ok