Czy to nerwica czy zawał

Czy to nerwica czy zawał

Za każdym razem gdy dostawałam ataku paniki, zastanawiałam się czy to nerwica czy zawał. Byłam święcie przekonana, że umieram.  Minęło mniej więcej 10 lat od tego czasu, a ja nadal żyję. Piję 3 mocne kawy dziennie, przebiegłam kilka maratonów w trudnych warunkach, targam sztangi na zajęciach fitness i czasami zmagam się z kacem. Co tu dużo mówić. Żyję. Zawału nie miałam.

 

Czy to nerwica czy zawał

Podczas ataku paniki mamy wrażenie jakby nasze serce się na chwilę zatrzymywało, skakało lub odczuwamy głuche tąpnięcia. Osoba zmagająca się z nerwicą lękową w odpowiedzi na te objawy zaczyna myśleć:

Moje serce pęknie! Dostanę zawału i umrę! Czy to nerwica czy zawał

Gdy zmagałam się z lękiem to po każdym epizodzie przyśpieszonej akcji serca biegłam roztrzęsiona na badania. Do różnych placówek i różnych lekarzy, żeby przypadkiem się nie okazało, że któryś się mylił. Panie doktorku: Czy to nerwica czy zawał?! Yyyyyy…You know how it works 😉 Nie mogłam, no po prostu nie mogłam uwierzyć, że nic mi nie jest. No jak mogło mi nic nie być, skoro mojej serce zachowywało się tak dziwnie?

 

Po pierwsze:

Zaburzenia pracy serca w wyniku zawału są jednym z najprecyzyjniej diagnozowanym przypadkiem. W EKG podczas zawału widoczne są wyraźne zaburzenia rytmu pracy serca. Podczas ataku paniki jedyne co można zauważyć to przyśpieszony rytm serca. Zresztą mogę się założyć, że robiłeś badania na serce i każde wyszło bez zarzutów, a Ty wciąż zastanawiasz się czy to nerwica czy zawał.

Wszyscy ludzie po zawale opowiadają, że pierwszym objawem był  przeszywający ból w środkowej części klatki piersiowej i uczucie ucisku nad mostkiem. Tak mocne jakby słoń usiadł im na brzuchu. Całość działa się to tak szybko, że nie mieli czasu podrapać się po czole, ani zadzwonić po karetkę.

Ból spowodowany prawdziwymi problemami z sercem nasila się podczas wysiłku, a zmniejsza się w czasie spoczynku. Jeśli jesteś w stanie chociaż pomyśleć „O! Chyba mam zawał!” to znaczy, że nie masz zawału! W innym wypadku wszyscy ludzie, którzy mieli zawał znaleźli by czas, aby wezwać karetkę. Podczas zawału nawet najmniejsze poruszenie nasila ból tak bardzo, że jest nie do zniesienia. Podczas ataku paniki serce bije szybciej, a wysiłek fizyczny pozwala zmniejszyć tempo jego pracy. Chcesz sprawdzić czy masz zawał czy atak paniki, gdy odczuwasz duszności/ bóle ? Wstań i przemaszeruj kilka metrów oraz zrób kilka podskoków. Gwarantuję, że żadna osoba z zawałem nie będzie w stanie tego wykonać.

 

Po drugie:

Przyśpieszony rytm serca nie jest zachowaniem dziwnym lecz zupełnie w normie. Serce biegacza bije w przyśpieszonym rytmie. Serce komandosa jak czai się w krzakach bije szybciej. Jak widzisz Twoją miłość z lat młodzieńczych to co się dzieje z Twoim sercem? Zaczyna bić szybciej. A jak wchodzisz po schodach? Też zaczyna bić szybciej.  Jak teściowa zaczyna niedzielne wywody o tym co się powinno, a czego się nie powinno? Twoje serce zaczyna pikać jak szalone. A jak ktoś chce Ciebie zaatakować na spacerze i ukraść portfel? No wtedy to już zaczyna się prawdziwy wyścig – serce w sekundę odpala maksymalne obroty.

Dlaczego Twoje serce bije szybciej podczas ataku paniki? Bo Twoim sposobem myślenia uruchamiasz produkcję tych samych hormonów, które są odpalane podczas napadu przez złodzieja na spacerze. Reakcja walcz lub uciekaj. Te same mechanizmy. Te same schematy. I również nic Ci nie zrobią.

 

MILION razy zastanawiałam się czy to nerwica czy zawał. Żyłam w wiecznym strachu o własne życie. Wciąż i wciąż mierzyłam tętno, ciśnienie i analizowałam wyniki badań. A przecież większość ataków powodowanych jest lękiem przed nimi.  Dlatego nazywają tą chorobę lękiem przed lękiem. A ja co robiłam? Zwykłe doznania (bicie serca, duszność z powodu gorąca w upalny dzień) interpretowałam, jako coś złego, np. jako nadchodzący zawał. Teoretycznie może wydawać się, że ataki paniki mocno nas ograniczają i np. nie możemy iść na studia, pracować czy starać się o powiększenie rodziny. Ale tak na serio to właśnie nasze myśli oraz uciekanie przed lękiem, nakręca spiralę lęku.

Jeśli chcesz pokonać nerwicę to rzuć ciśnieniomierz w kąt i zacznij żyć normalnie. Jak masz dostać zawału (bo masz na serio chore serce) to i tak go dostaniesz. Zamartwianie i unikanie w niczym Ci nie pomoże.

 

Kto z Was choć raz bał się zawału?

Najbardziej aktywnych czytelników zapamiętuję i nagradzam! Jak być aktywnym czytelnikiem?

Zostaw komentarz, udostępnij artykuł, dołącz do mnie na Instagramie, YouTube, Facebooku i koniecznie zapisz się na newsletter!

Newsletter

Bądź na bieżąco! Otrzymuj zniżki, zgarniaj gratisy i wygrywaj nagrody.

Co myślisz o tym wpisie?

Udostępnij

Zajrzyj do sklepu

Original price was: 387.00 zł.Current price is: 307.00 zł. z VAT
Original price was: 387.00 zł.Current price is: 307.00 zł. z VAT
Original price was: 288.00 zł.Current price is: 228.00 zł. z VAT
Original price was: 288.00 zł.Current price is: 228.00 zł. z VAT
Original price was: 259.00 zł.Current price is: 218.00 zł. z VAT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

9 odpowiedzi

  1. Podobno jest tez coś takiego jak „zawał przechodzony”. ja właśnie tego boje się nakbardziej i najchętniej po każdym ataku biegłabym do kardiologa by zbadał moje serce i sprawdził czy rzeczywiście wszystko jest w porządku . Ja często miewam bole w okolicy serca , klatce piersiowej , plecach o wtedy zazwyczaj sobie wkręcam, ze przechodzę taki „inny” zawał . Jak żyć ??

    1. Jak będzie to będzie Kasiu. To, że będziesz się tym martwić nic nie zmieni. Poza tym nawet jakby miałby to być zawał przechodzony to na badaniach by to wyszło 🙂

      1. Właśnie za tydzień będę miała takie badania i drżę na samą myśl, ze tym razem coś będzie nie tak. Nie potrafię wyzbyc się tego zamartwiania na zapas i czarnych myśli .

        1. Ja już też dwa tygodnie mam”zawal”, ale- to tak mnie boli w klatce jakby mostek ( układ kostny) brałam mel przeciwbólowo ale jak puszcza tabletka to znowu boli. Wtedy oczywiście od razu lęk, rozwolnienie, ścisk w żołądku i znowu wszystko wraca. Już tak było dobrze. I co teraz znowu mam iść do lekarza na EKG?. Już mi wstyd. Ale miałabym chwilę spokoju bo by wyszło że jest ok. Wykończy mnie ta gadzia.

          1. Kasia: Ból spowodowany prawdziwymi problemami z sercem nasila się podczas wysiłku, a zmniejsza się w czasie spoczynku. Jeśli jesteś w stanie chociaż pomyśleć „O! Chyba mam zawał!” to znaczy, że nie masz zawału! W innym wypadku wszyscy ludzie, którzy mieli zawał znaleźli by czas, aby wezwać karetkę. Podczas zawału nawet najmniejsze poruszenie nasila ból tak bardzo, że jest nie do zniesienia. Podczas ataku paniki serce bije szybciej, a wysiłek fizyczny pozwala zmniejszyć tempo jego pracy. Chcesz sprawdzić czy masz zawał czy atak paniki, gdy odczuwasz duszności/ bóle ? Wstań i przemaszeruj kilka metrów oraz zrób kilka podskoków. Gwarantuję, że żadna osoba z zawałem nie będzie w stanie tego wykonać.Patrz tu https://niepanikuj.pl/2017/05/12/6-najgorszych-objawow-leku-i-jak-sobie-z-nimi-poradzic/#fmp-premium-content

  2. Ja tak mialam , wiele , wiele razy , biegalam dwa razy dzienne na EKG, teraz jestem na takim etapie , ze nie zawracam sobie glowy takimi rzeczami , jak cos sie dzieje , to nawet nie zwracam na to uwagi .
    Jedyne co mi doskwiera i z czym sobie nie radze , to lek przed lekiem , same objawy sa tak przerazajace…………:(

  3. Jak tam u Was? U.mnie ostatnio dużo stresów w pracy I źle to znoszę. Boli mnie brzuch albo mnie mdli przez cały dzień. Znowu mam zawroty głowy i nerwobole w kregoslupie. Wracam z pracy staram się odpocząć chwilę to jak się położę to świat mi się.kreci w głowie. Ćwiczę wieczorem I albo mi się w głowie kręci albo łapie mnie jakiś ból
    Tych nerwoboli to się boję…. potrafi mnie złapać taki przeszywajacy ból od kręgosłupa do mostka aż mnie przytka 🙁
    Staram się ćwiczyć codziennie Ale te zawroty mi nie dają, kręgosłup ćwiczę bo inaczej tylko masciami się smaruje przeciwbolowymi

„Triki na ataki paniki”

Moja historia. Jak pokonałam nerwicę lękową?

O mnie

Podczas mojej przygody z nerwicą lękową inspirowałam się badaniami i wskazówkami z pism naukowych takich jak Science czy Nature oraz metodami treningowymi jednostek specjalnych. Nie brałam leków i nie korzystałam z terapii. Od 8 lat otaczam opieką mentorską swoich klientów i pomagam im rozwijać kompetencje niezbędne do walki z nerwicą lękową bez leków.

Newsletter

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.