Czy wiesz jak działa atak paniki?

Jak działa atak paniki

Ci co obserwują mój Instagram pewnie już wiedzą, że jestem w trakcie pisania poradnika: “Jak pokonać ataki paniki”. Z niemowlakiem (który nie lubi spać) pisanie idzie wolniej, ale idzie do przodu. A to najważniejsze. Poniżej zamieszczam fragment z rozdziału: Czy wiesz jak działa atak paniki? Ciekawa jestem ilu z Was wie jak działa atak paniki i potrafi opisać ten proces własnymi słowami. Spróbujcie to zrobić przed przeczytaniem poniższego fragmentu.

 

 

Z każdym tygodniem mój poziom wiedzy na temat nerwicy był co raz większy. Uczyłam się jak działa atak paniki. Zmieniłam podejście do lęku, zaczęłam wychodzić z domu, uczyłam się panować nad negatywnym myśleniem, rozpisałam koło życia i podążałam za swoją intuicją. Mimo to, wciąż miałam wiele wątpliwości. Potrafiłam przez kilka tygodni dawać sobie świetnie radę, gdy nagle dopadała mnie chwila zwątpienia, bo przykładowo usłyszałam coś o chorobach psychicznych w telewizji. Wtedy lęk nasilał się. Gdy tylko robiłam kilka kroków do przodu to nerwica przypominała mi, że czuwa.

Dlaczego raz udawało mi się wejść do sklepu bez większych trudności, a innym razem miałam ochotę uciekać? Czy można pozbyć się uczucia lęku raz na zawsze? Dlaczego często lęk towarzyszył mi przez cały dzień, a nawet kilka dni? Mimo wielu konfrontacji wciąż jeszcze nie byłam pewna jak działa atak paniki. Aby nabrać pewności siebie w moich działaniach musiałam lepiej poznać swojego “przeciwnika”.

 

Dotychczas podczas konfrontacji z atakiem paniki zwracałam uwagę tylko na to, co dzieje się na zewnątrz.

Idąc do sklepu zauważałam rozszerzone źrenice, wyostrzony słuch, mrowienie kończyn, kolana jak z waty czy zawroty głowy. Zupełnie nie zastanawiałam się nad tym, w jaki sposób te objawy powstają. Niewiedza prowadziła do tego, że jak tylko któryś z objawów się pojawiał, to zaczynałam bać się jeszcze bardziej. Postanowiłam  dowiedzieć się jak działa atak paniki od strony czysto “technicznej”. Co dzieje się z moim ciałem, gdy przeżywam to co przeżywam? Czy proces ten zawsze powstaje w ten sam sposób? Jak długo trwa? Jak wpływa na moje organy? Miałam zamiar znaleźć odpowiedzi na te pytania.

 

Przekopałam różne książki, poradniki, prace naukowe w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Każdy kto chce wygrać bitwę musi zacząć od poznania swojego przeciwnika, prawda? To zdanie uzmysłowiło mi, że coś tam wiedziałam na temat nerwicy, ale gdyby ktoś mi kazał dokładnie opisać jak powstaje atak paniki, nie potrafiłabym tego zrobić. Na szkolnej klasówce dostałabym pewnie z tego zadania 3+.

 

Jak działa atak paniki?

 

Na początek dowiedziałam się, że samo myślenie o lęku może powodować pojawienie się objawów. A przecież bardzo bałam się kolejnego ataku paniki i ciagle rozmyślałam o tym kiedy ponownie nastąpi. Myślałam o tym tak często i tak intensywnie, że w konsekwencji większość myśli zaczęła pojawiać się automatycznie. Z czasem przestałam je zauważać. Myślenie o kolejnym ataku paniki lub czymkolwiek powiązanym z tematem lęku, powoduje, że umysł otrzymuje informację o nadchodzącym zagrożeniu, a tym samym nakazuje rozpoczęcie procesu uwalniania ogromnych dawek adrenaliny.

 

Nadmiar adrenaliny nasila fizjologiczne objawy.

Fizjologiczne objawy lęku takie jak przyśpieszony rytm serca, wrażliwość na dźwięki i światło, płytszy oddech ma za zadanie przygotować nas do szybkiej reakcji na nadchodzące niebezpieczeństwo. Jest to tak zwane błędne koło lęku w którym objawy fizjologiczne, emocje i myśli wzajemnie na siebie wpływają i wzmacniają się. Na przykład bijące szybciej serce skłania do myślenia “to na pewno zawał serca”. Ta myśl wywołuje uczucie niepokoju i wysyła sygnał o konieczności wydzielania adrenaliny. Z kolei większy poziom adrenaliny przyśpiesza pracę serca jeszcze bardziej. A jeszcze szybsze bicie serca utwierdza w przekonaniu, że to zawał serca. Tysiące razy przerabiałam ten schemat w przeróżnych konfiguracjach i za każdym razem uciekałam. Unikając sytuacji wywołujących niepokój z początku czułam ulgę, a lęk nieco ustawał. W efekcie im bardziej czegoś unikałam, tym bardziej bałam się konfrontacji w przyszłości. Nauczyłam się, że na dłuższą metę stosowanie uników podsyca lęk.

 

Zmieniłam również stosunek do tego co się ze mną działo podczas napadu lęku.

Zaczęłam postrzegać atak paniki jako proces, który zachodzi w środku. A objawy zewnętrzne jako efekt procesu. Gdy przykładowo pojawiały się kolana jak z waty to wiedziałam już, że jest to  tylko i wyłącznie z powodu nadmiaru adrenaliny. Wcześniej uważałam, że przyczyną jest choroba psychiczna lub co gorsza wada serca.

 

Przykładowo bardzo bałam się wychodzić z mieszkania. Było ono moim bezpiecznym miejscem. Wiedząc, że z środę będę musiała wyjść do pracy już od poniedziałku ciągle rozmyślałam czy dam sobie radę, czy nie zemdleję, nie dostanę zawału i czy znowu będę musiała zadzwonić do szefa, że nie dam rady pojawić się w pracy. Myśli te wyzwalały szereg reakcji fizjologicznych np. uczucie duszności. Uczucie duszności to płytszy oddech. Płytszy oddech to mniejsza dawka tlenu. Mniejsza dawka tlenu to serce bijące jeszcze szybciej i mniej tlenu dopływającego do mózgu, a tym samym zawroty głowy i kolana jak z waty. Zmiana sposobu interpretacji tego procesu spowodowała, że na prawdę przestałam się bać! 

Najbardziej aktywnych czytelników zapamiętuję i nagradzam! Jak być aktywnym czytelnikiem?

Zostaw komentarz, udostępnij artykuł, dołącz do mnie na Instagramie, YouTube, Facebooku i koniecznie zapisz się na newsletter!

Newsletter

Bądź na bieżąco! Otrzymuj zniżki, zgarniaj gratisy i wygrywaj nagrody.

Co myślisz o tym wpisie?

Udostępnij

Zajrzyj do sklepu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

10 odpowiedzi

  1. Nie mogę się doczekać całości! Zawsze jak tu wchodzę to mam dużo nowej energii i jakoś mi tak lżej na duchu.

  2. Czekam do czerwca bo podobno w tedy będzie ksiazka mam nadzieję ? aczkolwiek rozumiem brak czasu. Czy jeśli chodzi o bieganie o ćwiczenia, zeby spalić adrenalinę może byc to porządny wycisk w domu na macie?

    1. Wycisk na wysokim tętnie nie jest wskazany, aczkolwiek lepszy niż nic 🙂 Najlepiej ćwiczyć na średnim tętnie, ale dłużej. Wtedy najefektywniej spala się adrenalina. A na świeżym powietrzu to już w ogóle bajka. Turbo spalanie 🙂

      1. Właśnie skończyłam turbo spalanie na macie Ewy ch. ? Choc do południa kompletny brak sił ale udało się, troszkę sie ociepli i zacznę biegać lub jazda na rolkach ☺️

      2. Piszesz książkę? To jest super wiadomość, kupię ją na pewno, czekam z niecierpliwością ❤️❤️❤️❤️

  3. Wow! Czekałam z niecierpliwością na tutejszy wpis, nie pomyślałam że można Panią złapać na instagramie. Nie mogę się doczekać książki, jestem przekonana, że to będzie bestseller. Będzie to jedyna książka nie tylko z teorią, ale również z przykładami i praktyką. Pozdrawiam cieplutko.

„Triki na ataki paniki”

Moja historia. Jak pokonałam nerwicę lękową?

O mnie

Podczas mojej przygody z nerwicą lękową inspirowałam się badaniami i wskazówkami z pism naukowych takich jak Science czy Nature oraz metodami treningowymi jednostek specjalnych. Nie brałam leków i nie korzystałam z terapii. Od 8 lat otaczam opieką mentorską swoich klientów i pomagam im rozwijać kompetencje niezbędne do walki z nerwicą lękową bez leków.

Newsletter

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.