Powszechnie wiadomo, że dzięki połączeniu odpowiedniej diety z aktywnością fizyczną, można zrzucić parę kilo. Jak biegać z nerwicą lękową, żeby pozbyć się lęku i ponownie przywitać uśmiech na naszej twarzy? Często wspominam o tym, że aktywny styl życia i ćwiczenia mają znaczący wpływ na zdrowie psychiczne człowieka! Wniosków tych nie wyciągnęłam na podstawie przeczytanych wyników badań, artykułów z kolorowych gazet czy Internetu. Wnioski wyciągnęłam na podstawie swojej własnej przygody z nerwicą lękową.
BIEGANIE TO NAJLEPSZE LEKARSTWO
Osoba zmagająca się z nerwicą lękową czy depresją odczuwa ciągły niepokój, stałe poczucie zagrożenia i napięcie. W związku z tym, albo zaczyna unikać jakiegokolwiek wysiłku, który może dodatkowo przyśpieszyć bicie serca, albo po prostu nie wie jak biegać nerwicą lękową. Bo biegać z nerwicą lękową to nie to samo co ćwiczyć dla zrzucenia wagi czy pięknej sylwetki. Bieganie to najlepsza recepta jaką można sobie przepisać, żeby wyleczyć się z nerwicy. Moje osobiste doświadczenie potwierdzają wszystkie teorie o pozytywnym wpływie biegania w tym przypadku. Biegania. Nie siłowni. Nie aerobiku. Lecz biegania. Bieganie to najbardziej naturalny ruch człowieka. Bieganie mamy w genach. I świeże powietrze też mamy.
JAK BIEGAĆ Z NERWICĄ JAK SIĘ NIE CHCE?
Na sam początek przygotuj się na to, że wcale nie będzie Ci się chciało biegać. Nie traktuj biegania jak przyjemności lecz jak obowiązek. Załóż sobie, że jesteś żołnierzem jednostek specjalnych i Twoim obowiązkiem jest wyjść pobiegać. Nie oczekuj, że będzie to niebiańska przyjemność. Jak ćwiczyć z depresją i nerwicą lękową? Po prostu wykonaj zadanie.
JAK BIEGAĆ JAK NIE LUBIĘ BIEGAĆ
Wiele razy słyszałam, że trzeba pokochać bieganie, inaczej nic z tego nie wyjdzie. A przecież ja na początku biegania nie lubiłam. Jego dobroczynny wpływ zauważyłam dopiero wtedy jak moja kondycja pozwoliła mi na jednostajny bieg przez co najmniej 30 minut. Coś w tym jest, gdyż dopiero po 20 minutach organizm zaczyna funkcjonować pod względem fizjologicznym. Dlatego trzeba dojść do momentu, gdzie damy radę pobiegać co najmniej te 30 minut jednostajnym biegiem. Dopiero wtedy można zauważyć pierwsze efekty. I polubić bieganie. U mnie stało się to po około 3 miesiącach biegania bez ani jednego dnia przerwy.
JAK ĆWICZYĆ Z NERWICĄ JAK NIGDY NIE BIEGAŁEM
Od dziecka lubiłam sport i od zawsze byłam aktywną osobą. Mimo to, aby dojść do poziomu 30 minutowego i stabilnego biegu, potrzebowałam trzech miesięcy. Mój plan treningowy dla początkującego biegacza zaczynał się od 20 minutowego spaceru przeplatanego bieganiem. Prawie 99 procent początkujących biegaczy zaczyna za szybko i za intensywnie. Jak ćwiczyć z depresją i nerwicą lękową, gdy nigdy nie biegałem? Zacząć od najniższego poziomu i powolutku zwiększać poprzeczkę.
JESTEM ZA CHUDA, BOJĘ SIĘ O WAGĘ
Jeśli ktoś z Was ma wagę piórkową (a wielu zestresowanych ludzi ma) i martwi się, że dodatkowo od biegania schudnie to mam dla Was dobre wieści. Aby zrzucić 1 kg masy ciała trzeba spalić około 7000 kalorii. Zakładając, że spalasz 500 kalorii podczas godzinnego treningu ławo policzyć, że trzeba odbyć 14 godzinnych treningów, aby spalić jeden malutki, maluteńki kilogram. Mało tego, trenując regularnie zamieniamy tłuszcz w mięśnie. A że mięśnie są cięższe niż tłuszcz to waga pokaże więcej kilogramów. Jeśli jesteś początkującym biegaczem to zakładam, że nie pokonasz więcej niż 3 km na pierwszych treningach. Podczas 3 km spalisz nie więcej niż 150 kalorii. Wystarczy, że do swojego stałego jadłospisu dodasz extra banana lub 5 daktyli i nie masz się o co martwić! Nie ma od tej reguły wyjątków. Nie ma czegoś takiego, że każdy organizm jest inny. Prosty przelicznik kalorii mówi za siebie i nie da się go przeskoczyć.
JAK ĆWICZYĆ Z NERWICĄ JAK SIĘ BOJĘ
Jeśli boisz się wyjść biegać koniecznie przeczytać jak zacząć biegać z nerwicą lękową
JAK ĆWICZYĆ Z NERWICĄ JAK JESTEM ZMĘCZONY
Koniecznie przeczytaj czym różni się zmęczenie przez nerwicę od zmęczenia przez bieganie
JAK ĆWICZYĆ Z DEPRESJĄ I NERWICĄ LĘKOWĄ. INSTRUKCJA
Ćwiczyć z depresją i nerwicą to nie to samo co ćwiczyć dla zrzucenia wagi czy pięknej sylwetki. Zaczynamy od najniższego poziomu odpowiednio dobranego do naszej kondycji. Jeśli ma to być 15 minut spaceru to niech i tak będzie. Następnie powolutku i ostrożnie zwiększamy czas spaceru wplatając przebieżki. Staramy się dojść do poziomu godzinnego biegu.
Trzymamy się cały czas średniego natężenia ćwiczeń.
Oznacza to, że truchtamy tak, aby móc swobodnie rozmawiać (140 uderzeń serca na minutę). Zależy nam by wydłużać czas biegu, a nie jego intensywność.
Ćwiczymy każdego dnia! Każdego jednego bez wyjątku. Zadaniem ćwiczeń jest spalanie adrenaliny. Jeśli nasz umysł ciągle prowadzi nas przez ścieżki lęku to adrenalina jest wciąż produkowana. To co udało nam się spalić w dniu ćwiczeń, zostanie ponownie uzupełnione w dniu bez ćwiczeń. A przecież my dążymy do spalenia wszystkich nadwyżek, aby poczuć się lepiej. Jeśli nie mamy siły na trucht to wybieramy się na spacer, ale nie omijamy aktywności.
Podczas ćwiczeń nie skupiamy się na pulsie i nie liczymy uderzeń.
Pisałam już o tętnie i wielu zależnych – nie jesteśmy w stanie regulować tętna, bo ma na nie wpływ nawet silniejszy wiatr. Po prostu truchtamy przed siebie.
Nie ćwiczymy na siłowni, sali gimnastycznej czy stadionie. Najlepiej truchtać w mało zaludnionych miejscach i skupić się na dźwiękach przyrody czy ulubionej muzyce w słuchawkach.
Nie wpadamy na bieżnię raz na tydzień, wyżywając się tak bardzo, że pot spływa nam po tyłku, a po 30 minutach jesteśmy totalnie wypompowani. Takim postępowaniem wyrządzimy sobie jeszcze większą krzywdę. Miejmy na uwadze, że organizm osoby zmagającej się z lękiem jest wykończony i kolejne dawki intensywnych ćwiczeń zajeżdżają go doszczętnie. Będziemy się zmagać z bólami i zawrotami głowy oraz wyczerpaniem. Takie objawy po ćwiczeniach to oznaka wyczerpania organizm, które panikowicz zacznie uznawać za objawy ataku paniki, przez co poziom adrenaliny zamiast spadać – wzrośnie!
Jak ćwiczyć z depresją i nerwicą lękową? Ćwiczymy regularnie. To jest słowo klucz. Klucz który otwiera drzwi do sukcesu. Pierwszych efektów oczekujemy po trzech miesiącach, zakładając, że ćwiczymy każdego dnia bez wyjątku. Jeśli ominiemy jakiś dzień to okres trzech miesięcy będzie się wydłużał. Nie liczymy na wspaniałe samopoczucie po jednej sesji ćwiczeń w tygodniu, bo narobimy sobie jeszcze większej krzywdy. Wyrzutami sumienia i wmawianiem sobie, że nie wyleczymy ataków paniki, bo nie ma efektów po jednym epizodzie ćwiczeń, spowodujemy, że poziom adrenaliny zamiast spadać – wzrośnie!
10 odpowiedzi
“Biegania. Nie siłowni. Nie aerobiku.” Potwierdzam. Ćwiczę siłowo, uderzam w worek bokserski ale dopiero bieganie dało mi spokój psychiczny.
Kiedyś biegałam z mężem, teraz próbuję sama, ale i wtedy i teraz dostrzegam, że różni się to od zajęć fitness, basenu czy siłowni, gdzie ciągle coś lub ktoś mnie rozpraszał i pojawiało się mnóstwo myśli – jak wyglądam, czy dobrze coś robię itd. Jak biegam skupiałam się na tym, by dać z siebie wszystko i w ogóle zrealizować to, co zaczęłam. I podobnie jest teraz.
Brawo! Wspaniale <3
Zaczynam właśnie powrót do biegania niestety teraz z kulą u nogi czyli nerwicą ale wiem ze dam radę 🙂
You can do it!!!
To prawda, bieganie ma moc uzdrawiającą dla organizmu wymęczonego nerwica. Ja od 10 miesięcy nie mogę biegać a nawet szybko maszerować bo mam zapalenie ścięgien. Opornie idzie z jego wyleczeniem i strasznie mi psyche przy tym siadła.
A możesz chodzić? Ja, jak miałam uszkodzone kolano, do chodziłam. To nie bieganie, ale zawsze coś 🙂
Wpis jest w porządku. Nigdy nie mogę pojąć, dlaczego ludzie unikają biegania, to tylko buty i odzież, nawet z drugiego obiegu. Ale czy pomoże na nerwicę, depresję, chyba zależy od zaawansowania choroby. Oczywiście sam biegam, spaceruje w m-cu ponad 300 km. Pozdrawiam
Czuję, że w odpowiednim momencie trafiłam na tę stronę i jest dla mnie szansa na wyleczenie z nerwicy 😊
<3