Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi?

Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi?

Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi? Czy można stracić kontrole nad umysłem? Czy to zalążek choroby psychicznej czy rozum płata nam figle? To co napiszę dziś wydaje mi się wręcz nieprawdopodobne, ale jak zmagałam się z nerwicą lękową to potrafiłam się tak bardzo nakręcać, że musiałam wynosić wszystkie lusterka z domu. Patrząc w lusterko widziałam powiększone źrenice (co przy nadmiarze adrenaliny nie jest niczym dziwnym) i wmawiałam sobie, że oszalałam. Im bardziej sobie to wmawiałam tym większe miałam wrażenie, że zaraz stracę nad sobą panowanie i zrobię coś dziwnego…np. wybiegnę z domu i zacznę krzyczeć. To jak to jest? Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi? Czy kiedykolwiek faktycznie ją straciłam?

Atak lęku charakteryzuje się dużą intensywnością. Jest tak nieprzyjemny, że zaczynamy obawiać się kolejnego ataku lub jego konsekwencji np. utraty kontroli nad naszym zachowaniem. Dodatkowo musimy się zmagać z całą gamą objawów somatycznych, takich jak: przyśpieszony oddech, palpitacje serca, kolana jak z waty czy dreszcze. Z czasem zaczynamy obawiać się kolejnego napadu tak bardzo, że pojawia się tak zwany lęk przed lękiem. Boimy się również, że podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi. Zrobimy coś głupiego, ktoś nas wyśmieje lub zmagamy się z irracjonalnym myśleniem. Przykłady? Proszę bardzo:

Podczas gotowania:  A jak stracę kontrolę i zrobię sobie coś tym nożem?

Podczas przechodzenia przez most: A jak stracę kontrolę i skoczę?

Podczas opieki nad dziećmi: A jak stracę kontrolę i zrobię dzieciom krzywdę?

Podczas wizyty w restauracji: A jak stracę kontrolę i zwymiotuję przy wszystkich?

Was poziom adrenaliny pewnie urósł do maksimum po przeczytaniu przykładów irracjonalnego myślenia. Żebyśmy mieli jasność…Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi? NIE. NIE. NIE. NIE. NIE.

Już wszystko tłumaczę…

 


Lęk przed lękiem wzmagają objawy. Nasza nieświadomość wzmaga objawy. Brak informacji na temat działania lęku wzmaga objawy. Wzmożone objawy dodatkowo nas nakręcają. Nasz poziom adrenaliny sięga zenitu. Potem lęk słabnie i trwa najdłużej pół godziny, co oznacza, że nawet jeśli dana osoba nie robi nic, aby sobie z nim poradzić, opada samoistnie. Tak działają procesy fizjologiczne w naszym organizmie. Dodatkowo odbywają się automatycznie więc zachodzą poza naszą świadomością.

To co nakręca atak paniki, to błędne koło myśli. Na przykład pojawiająca się myśl podczas ataku paniki – Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi? – napędza pojawianie się kolejnych myśli lękowych i jeszcze bardziej nasila objawy somatyczne, a co za tym idzie jeszcze więcej adrenaliny się wytwarza i jeszcze bardziej mamy wrażenie, że stracimy nad sobą panowanie.

A teraz odpowiedzmy sobie na pytanie. Ile procent z tego co myśleliśmy podczas ataku paniki okazało się prawdziwe? Ile procent się urzeczywistniło? Czy kiedykolwiek faktycznie podczas nerwicy lękowej straciłam/łem kontrolę?

Czy podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi? NIE NIE NIE. I JESZCZE RAZ NIE.

Prawdziwość myśli często jest błędna. To co nakręca atak paniki, to błędne koło myśli. Za całym tym procesem stoi nadmiar adrenaliny. Intensywne doznania oraz zaburzenia pracy mózgu spowodowane szybkim krążeniem powodują, że mamy wrażenie, iż podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi. Tymczasem jedyne, do czego przygotowuje się nasz organizm podczas napadu lęku, to walka lub ucieczka. Dezorientacja wynika z braku realnego zagrożenia. Nie ma tygrysa, który chce nas zeżreć. Nie ma kosmity, który chce nas porwać. Nie walczymy z bokserem na ringu. Nie ma żadnego realnego powodu, by wysyłać sygnał o zapotrzebowaniu na ogromne dawki adrenaliny. A Ty taki wciąż i wciąż wysyłasz swoim nawykowym sposobem myślenia.

No. To teraz wyobraź sobie, że gazela na stepach afrykańskich wciąż wysyła sygnał o konieczności wysłania dodatkowych dawek adrenaliny, bo musi uciekać przed lwem. Lwa nie ma, a ona wciąż prosi o więcej. I dalej ucieka.

W końcu mądry organizm mówi:

– Słuchaj gazela, czego tak latasz? Nie ma tygrysa.

Gazela na to:

– Dawaj adrenalinkę, bo ja jestem przekonana, że gdzieś jednak jest.

Organizm odpowiada:

– No ale latasz już ze trzy miesiące i dalej nic nie zaatakowało. Dalej mam Ci wysyłać adrenalinę?

Gazela na to:

– Na pewno jest, bo tak mi mówi mój sposób myślenia.

Jeśli chcesz sobie doraźnie pomóc i zatrzymać myślenie, że podczas nerwicy lękowej można stracić kontrolę nad tym co się robi, idź wykonać aktywność sportową. Aktywność sportowa natychmiastowo spali nadwyżki adrenaliny i pozwoli Ci odzyskać kontrolę nad sposobem myślenia.

Przeczytaj jak ćwiczyć z nerwicą, aby widzieć efekty: https://niepanikuj.pl/2018/03/19/jak-cwiczyc-z-depresja-i-nerwica-lekowa-instrukcja/

Bardzo ważne jest również, abyś potrafił rozpoznawać błędne myśli wywołujące lęk, a następnie podważanie ich prawdziwości oraz poszukiwanie myśli alternatywnych. Jednym słowem nauka prawidłowego procesu myślenia.

Jak zapisywać toksyczne myśli: https://niepanikuj.pl/2017/07/31/jak-zapisywac-toksyczne-mysli-przyklady/

Jak zapisywać myśli alternatywne: https://niepanikuj.pl/2017/08/07/jak-zapisywac-przeciwstawne-mysli-przyklady/

Tysiące razy bałam się, że stracę nad sobą kontrolę. Nigdy, ale to NIGDY jej nie straciłam.

Tysiące razy napędzałam lęk sposobem myślenia i dodatkowo wzmagałam adrenalinę. Gdybym wiedziała tyle ile wiem teraz to po prostu zakładałabym buty i poszłabym pobiegać. Zaoszczędźcie sobie czasu i uczcie się na moich błędach. Za każdym razem jak zaczynacie myśleć o tym czy możecie stracić nad sobą kontrolę, uznajcie to za nadmiar adrenaliny i idźcie na sporty 🙂

Najbardziej aktywnych czytelników zapamiętuję i nagradzam! Jak być aktywnym czytelnikiem?

Zostaw komentarz, udostępnij artykuł, dołącz do mnie na Instagramie, YouTube, Facebooku i koniecznie zapisz się na newsletter!

Newsletter

Bądź na bieżąco! Otrzymuj zniżki, zgarniaj gratisy i wygrywaj nagrody.

Co myślisz o tym wpisie?

Udostępnij

Zajrzyj do sklepu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

45 odpowiedzi

  1. Super wpis 🙂 z tego bloga dowiedziałam się o wiele więcej niż na mojej terapii ? szkoda, że na początku mojego problemu na niego nie trafiłam! Zaoszczędziłabym duuuuuuużo czasu. Czuje się o wiele lepiej i czuję, że jestem bardzo blisko aby być osobą wolną od lęku. Pozdrawiam ❤️

  2. Sabina,
    jak zwykle trafione w punkt. Po naszej rozmowie , dzień zaczynam od biegania . Dużo lepiej się czuję, …ale wystarczyło, że pominęłam jeden dzień i adrenalina skoczyła 🙁 Nie ma innej rady, żeby wrócić do żywych, trzeba dać z siebie 300 %

    1. A że tak powiem….a nie mówiłam 🙂 Trzeba troszkę czasu. Napotkasz jeszcze kilka pułapek, ale nigdy się nie poddawaj. Generalnie ile z siebie dasz tyle wyciągniesz <3

    2. Małgosia, samo bieganie to za mało. Są osoby, które nie biegają w ogóle, a są wolne od lęku, stąd wniosek może być jeden – trzeba znaleźć źródło lęku i albo je wyeliminować albo zmienić do niego podejście na zdrowsze.

  3. Sabi ja mam problem w pracy nie wiem jak do niego podejść. Praktycznie codziennie koło 15 mam uderzenia gorąca wali mi wtedy serce i trzęsą się ręce a najgorsze jest to że nie mogę odejść od klienta uciec przeczekać ale widzę w lustrze jaką jestem czerwona i okropnie się denerwuje. Jak mam wolne to tego nie ma nie rozumiem bo ja lubię swoją pracę i raczej się nie denerwuje pracą. Oczywiście panikuje że to zawał że ciśnienie że wylew że padnę przy kliencie i już do końca dnia jestem nie swoją nie mogę się skupić na pracy. Dziwi mnie to że zawsze w tym samym miejscu i mniej więcej o tej samej porze. I oczywiście boję się że to coś więcej niż nerwica.

    1. Taki typowy schemacik lęku. Układasz pewne objawy w całość, zaczynasz kojarzyć w pewnych sytuacjach i koło lęku nakręca się. Zapisujesz swoje czarne myśli i przypisujesz im te neutralizujące?

      1. A jak w tym przypadku to zapisać? Jak się zachować? Staram się nie myśleć i nie spinac jak przychodzi ta pora i odwrócić uwagę od tego wczoraj się udało 😉

    2. Jeśli będziesz sobie wmawiać, że “codziennie koło 15 mam uderzenia gorąca wali mi wtedy serce i trzęsą się ręce” to tak z pewnością będzie, lęk karmi się takim myśleniem. Postaraj się to zmienić, a najlepiej olać te objawy – każdy ma czasem uderzenia gorąca (w okresie dojrzewania miałem je non stop i żyję), każdemu czasem wali serce (nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mi wali serce jak wejdę po schodach na 10 piętro w naszym biurowcu 🙂 ) i każdemu czasem trzęsą się ręce (to akurat dobry objaw, bo w ten sposób organizm reguluje poziom napięcia w ciele). Nawet jeśli “padniesz” przy kliencie to w sumie co z tego? Następnego dnia nie będzie już o tym pamiętał, klient ma swoje życie i swoje problemy do rozwiązania. Wyśmiej ten objaw! Spójrz w lustro i pomyśl sobie, że wyglądasz jak Indianin. Możesz to nawet powiedzieć klientowi, przełamiesz jednocześnie swój lęk przed odrzuceniem 😉

      1. Chociaż się usmialam z tego wszystkiego póki co wszystko w porządku 😉 cieszę się że jesteście.

  4. Hej Kochana
    A jak poradzić sobie ze stresem. ? Ciągle czuje się spięta?
    Wszystko czuje napięte.
    Pozdrawiam ?

    Dodałam po raz drugi ten komentarz ponieważ nie pamiętam gdzie wcześniej to umieściłam.
    Przepraszam ?

    1. Agnieszka – po pierwsze nie myśl ciągle o tym, że jesteś napięta, bo napniesz się jeszcze bardziej. Piszę to z doświadczenia 😉 Po drugie – spacer, sport, masaż, gorąca kąpiel, medytacja, ćwiczenia rozciągające, głębokie i spokojne oddychanie, wizualizowanie sobie siebie w przyjemnych miejscach, obejrzenie odmóżdżającego filmu, dystans do siebie i problemów. Po trzecie – co Cię tak stresuje?

      1. Piotrze witaj i dziękuję za odpowiedź.
        Stresuje się że jestem jakiś poważnie chora że mi nie przejda te leki które mam . Martwię że się nie będę już taka jak wcześniej .
        Mam leki że czegoś się wystrasze że coś zobaczę za oknem . Albo człowieka się wystrasze .
        Mówię sobie że to tylko moja wyobraźnia nic nie zobaczyłam do tej pory.
        A sama się nakrecam .
        I tym się stresuje . Nie umiem na niczym się skupić .

  5. Hej .
    A jak radzić sobie ze stresem ?
    Towarzyszy mi cały czas
    Jestem spięta, zeby mam zaciśnięte.
    Tydzień temu jeszcze spałam dobrze rankiem lęk mnie wzbudzał ale teraz mam problem ze spaniem lek buzi mnie w nocy .
    Moje myśli koncentrują się na otoczeniu czy czegoś nie usłyszę czy się nie wystrasze. Albo coś mnie wzbudzi takie dziwne uczucie .
    Boje się że coś usłyszę jakiś głos .
    Albo w głowie krzyk który mnie przetraszy.
    Wariactwo
    Pozdrawiam :*

    1. Kiedy zaczęły występować u mnie symptomy nerwicy, jeszcze przed wielkim jej wybuchem, to właśnie miałam taki objaw szczegolniw wieczorem jak bylam sama w pokoju, ze słyszałam jakby ktoś krzyknął (w moim przypadku myślałam ze to dziadek który lubi oglądać mecze i akurat sobie krzyknął), ale to nie byl dziadek to był objaw nerwicy, gdzies czytalam w jakiejs książce nie pamietam tytulu, ale rzetelna, ze własnie tskie krzyki które niby slyszysz to nic innego jak ovjaw nerwicy jak kazdy inny, zadna schiza czy psychoza :p ja sie tego nie bałam dopiero później kiedy przyszla ostra nerwica i czerpałam wiedze z książek, wyczytalam wlasnie o tym objawie, i skojarzylam fakty ze to był poczatkowy zalążek mojego zaburzenia 🙂

      1. Hej Monix ?
        Dziękuję za odpowiedź . Zawsze trochę lepiej człowiek się czuje z taką wiadomością .
        Ja mam od ponad miesiąca taki stan stresu leku .
        Ogólnie chodzę do pracy do sklepu idę sama wszystko załatwić ale czasem dopada mnie lek jak jestem sama w domu czy idę coś załatwić to nachodzi mnie myśl np. A jak tej Pani się wystraszony bo będzie dziwna . Albo np. Jak twarz będzie miała dziwna . I zaraz sobie mowie Aga spokojnie przecież to tylko Twoje myśli . Nic nie zobaczysz. Myśl racjonalnie. Mam wizytę u psychologa i się trochę tym też stresuje. Staram się dać na luz bo cały czas jestem spieta i mam takie uczucie nie pokoju . Ciężko się skupi. Na czym kolwiek.
        Dziękuję Ci za odpowiedz ?

      2. Monix a jak się teraz masz ?
        Radzisz sobie sama ze wszystkim ?
        Zaakceptowałaś wszystko ? ?

        1. Agnieszka… dokładnie rok temu o tym czasie spotkała mnie nerwica, przeżyłam piekło, jakby ktoś rok temu o tym czasie powiedział mi, ze za rok z tego piekiełka zostanie mi jakies 5procent nie uwierzylabym 🙂 czulam dokladnie to samo co ty teraz opisujesz, obsesyjne mysli byly dla mnie najgorsze np siedzialam w pracy i mysl “kurde a jak za.chwile powiem cos chamskiego mojje kierownczce” mialam milion mysli tego typu, ktorych nie bede Ci przytaczac bo wiem ze mozesz zaczac w obecnym stanie sie nimi nakrecac (mialam tak samo). Przestalam ogladac telewizje bo nie moglam sluchac ze ktos zrobil cos zlego bo.od razu mialam mysl “a jezeli ja tak zrobie” itd. Wykluczylam tv i radio w ktorym jest emitowana fala zlych.informacji, dopoki moj uklad nerwowy sie nie zregenerowal. Z nerwow ne moglam jesc, spac, spedzilam najgorsza wigilie zycia ze stanem lekowym i stanem depresyjmym siegajacym apogeum. W grudniu poszlam do porzadnego psychologa na porzadna terapie, ktory od poczatku mi powiedzial, ze sukces polega tylko i wylacznie nana mijej tytanicznej prwcy i oddaniu sie w 100procentach terapi, on mi powie co mam robic, mam mu zawierzyc i pracowac, wtedy będzie efekt. Zapytalam czy kiedykolwiek wroce do bnormalności powiedzial mi ze przeciez sie taka nie urodziłam nie jestem chora psychicznie i jezeli sie postaram wszystko wroci do normy. Na szczescie w nieszczesciu mam taki charakter ze kiedy wszystko sie wali ja zamiast siedziec i narzekac to dzialam. Tak zrobilam w totalnej rozsypce kawalek po kawalku zvieralam sie do kupy. Byly wzloty upadki i.chwile zwatpienia, ale ostatecznie pi polrocznej terapi ktora realizwoalam na sto procent (bo tyle mi wystarczylo) rok po zaburzeniu czuje sie prawie tak jak kiedys 🙂 nerwica to “tylko”zmeczony uklad nerwowy…. p.s na obsesyjne mysli tez jest sposob, ktory na terapi napewno wraz z psychologiem.wyprwcujesz 🙂 zrozumiesz po czasie ze te mysli nie maja znaczenia :p

          1. Kiedy nachodzą Cie takie myśli akceptuj je i mow do siebie “ooo, mysli, znowu jesteście, no spoko, wiem ze nic nie znaczycie, jestescie efektem mojego zmeczobego ukladu nerwowego, badzcie sobie jak dlugo chcecie, nie wyganiam was i nie zatrzymuje, dalej robie swoje” bo jak bedziesz je wypierac to bedzie na zasadzie “nie mysl o bialym sloniu” a jak je zaakcpetujesz to z czasem serio zaczniesz je olewac p.s na poczatku jest mega ciezko, ale cwicz to i będzie efekt 🙂 nie licz czasu ile to trwa, zapomnij o odliczaniu czasu w nerwicy np. za miesiac mi przejdzie, kazdy ma swoj czas, a ty tylko pracuj i bedzie git 🙂 duzo zajecia, akceptacji i na przeciw lękom! ❤❤

          2. Sabi sorry za spam, ale jeszcze jedno dla Agi, na pierwsze spotkanie z psychologiem napisalam sobie dzien wczesniej na kartce wszystko co chce mu powiedziec i na cale szczescie bo jak tam.usiadlam to ze stresu plus nerwica mialam czarna dziure nie moglam skupic mysli, wiec czytalam z kartki bo bym slowa nienie wydukala ?????

          3. Monix , czy to była terapia poznawczo behawioralna ? Możesz po krótce opisać ?

          4. Monix dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź. Tak wiele sił daje 🙂
            Ja mam wizytę 17 grudnia więc jeszcze troszkę czekam . Zaczęłam sama trochę pracować nad tym co czuje . Myśleć logicznie i racjonalnie. Ja w sumie sama zasantawiam czego się tak naprawdę boję. Mówię sobie że to tylko wyobraźnia . I staram się wyłączyć dosłownie myślenie.
            Ja się bije że coś zobaczę i się tego wystrasze . Albo że ludzkie twarze będą dziwne i się wystrasze i co ja zrobię . Albo w odbiciu szyby coś zobaczę . Jakby mój wzrok sam czegoś szukał . Czy to normalne przy nerwicy? Takie dziwne uczucie . I zaraz się bije że to psychoza lub schiza.
            Zobaczę co mi powie psycholog.
            Wiem że leków napewno nie chce brać . Potrzebuje tylko by ktoś mnie dobrze skierowal i pomógł mi troszkę w działaniach bo wiem że sama w większości sukces wypracuje 🙂
            Chyba że sobie wszystko spisze co czuje 🙂 bo ja na sama myśl o psycholog mam stres .

  6. Hej
    Wykupiłam dostęp do konta premium ale niestety nie działa
    robiłam wszystko zgodnie z instrukcją .
    proszę o pomoc ,
    Pozdrawiam
    Aga 🙂

    chcę jak najszybciej działać

    1. Tak to normalnie, że sobie sama szukasz zagrożenia. Ale go nie ma! No to zaryzykuj, nie bój się i po prostu przeczekaj to i zobacz czy coś strasznego zobaczysz ? przeciez do tej pory nic nie widzialas, nic aciebie nie przestraszylo, to dlaczego akurat teraz tak ma byc. Musisz przestac sie tego bac a to przejdzie, zaufaj sobie.

  7. Macie tak ze odczuwacie wahania hormonalne bardziej przy nerwicy ? Ja mam takie zapadanie się jeden dzień i potem długo spokój i na prawdę czuje ze to jest związane z burzą hormonalną u kobiet.
    Walczymy nie poddajemy się ??

  8. sabinko a powiedz mi jak radzić sobie z bólami glowy sa dni zr boli mnie codziennie od rana do wieczora. juz mam dosc. co robic
    miałaś tez codzienne bole glowy?kiedy one mina ?jak sobie z nimi radzić. głowa boli mnie od roku wiele innych objawow dawno już odpuściło a cały czas czuje ból w tyle glowy czemu?

    1. Bo jestes spieta 🙂 napięcie minie, głowa przestanie bolec, mnie twz boalala ardzo dlugo. Ja polecam joge i medytacje jako cwiczenia rozluźniajace i wyciszajace ?

      1. Dziekuje Monix ;(czy polecasz jakas konkretna stronkę z ćwiczeniami jak długo trzeba ćwiczyć aby poczuc5 efekty?

        1. Justyna, jeśli chodzi o medytację bardzo ważna jest regularność – ze swojej strony polecam aplikację Headspace, pozwala złapać odpowiedni rytm i wyrobić w sobie nawyk medytowania. Na pierwsze efekty jako takiego odprężenia (sama medytacja nie wystarczy, trzeba pracować nad sobą na wielu płaszczyznach) trzeba poczekać przynajmniej miesiąc.
          Zamiast medytacji można spróbować szydełkowania lub antystresowych kolorowanek dla dorosłych – działa tu ten sam mechanizm co przy medytacji (jesteśmy “tu i teraz”).

          1. dziękuję bardzo a czy polecasz jakieś aplikację z medytacją po polsku?

          2. Nie miałem do czynienia z aplikacjami po polsku. Warto skorzystać z gotowych medytacji dostępnych na youtube, mnie bardzo wycisza skanowanie ciała – skupianie się na każdym jego odcinku poczynając od palców stóp.

  9. Mi już z wszystkiego zostało tylko to że obawiam się choroby psychicznej. Niby już kuzynka wybiła mi to z głowy, bo jest najlepszym przykładem osoby która nigdy nie panikuje i zawsze doprowadza moje panikarskie myśli do porządku ? ale oczywiście, w głowie jest jakaś niepewność. Boje się, że przez to że tyle czasu mam nerwicę (niedługo rok) to że to ma jakiś wpływ, i dzieki temu moglabym miec jakas chorobe psychiczną? Czesto patrze w lusterko i sprawdzam czy siebie poznaje ?? wiem ze to smieszne, ale czasem zdarza mi sie to robic. Moja psychoterapeutka powiedziala ze mam sobie to odpuscic ? bo nigdy przeciez nie okazalo sie ze siebie nie poznalam czy cos w tym stylu ? no i czasem te mysli ze oszaleje czh cos w tym stylu. Niby wiem ze nie ma takiej opcji! Ze milion razy tak myslalam a nigdy nie oszalalam. Zaczelam tak o tym myslec w momencie kiedy dowiedzialam sie ze mojej kolezanki dwie znajome maja dwubiegunowosc. I ja zaczelam sie stresowac, co gdybym ja tez to miala, albo jakas inna chorobe. I juz ciag napedzania w sobie lęku. Jak tylko slysze gdzies ze ktos cos opowiada o kims kto ma chorobe psychiczna, albo cos w telewizji zobacze juz sie nakrcam..
    Jak mam sobie raz na zawsze uswiadomic ze nie ma takiej opcji? I nie kontrolowac swoich eszystkich czynnosci czy to co robie jest normalnie czy jednak zwariowalam? ??‍♀️??‍♀️ Niby jest dla mnie to oczywiste teraz np jak to pisze. Ale przychodza takie momenty ze w to watpie, a nie chce watpic!

  10. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłam. Z nerwicą lękową zmagam się 3 lata . Czytałam trochę komentarzy tutaj i wpisy. Wywnioskowalam, że moja nerwica teoche się różni, jakby była ukierunkowana w jakiś sposób. Ataki mam kiedy nie czuje się przy kimś pewnie. Bez względu na miejsce. Ale nie mam tak jak inni o których czytałam tutaj, że np boję się że zemdleje, że się przewroce i mi nikt nie pomoże, że coś mi się stanie, ale to tylko w pewnym sensie. Jedyny mój lek to jakby lęk przed biegunką. Nie wiem jak to określić.Wchodzę do jakiegoś pomieszczenia i od razu czuje ścisk w jelitach a sa sytuacje, że np nie mam swobody wychodzenia do łazienki np na zajęciach na studiach i automatycznie dostaję ataku paniki… proszę o odpowiedź czy ktoś miał podobnie. Tak jakbym jedyne czego się bała to utrata lontroli nad zwieraczami. I zawsze się boję podczas tego ataku że nie skontroluje swojego ciała (jelit) i lęk jest bardzo silny. Nie wiem czy jest mozliwosc utraty takiej kontroli i czy cos tskiego jest charakterystyczne dla nerwicy lekowej. Jedyne co widze ro ucieczke. Byc moze mam to poloczone z neriwica jelit. Pozdrawiam wszystkich

    1. Zana – wydaje mi się, że właściwą formą pomocy mogłaby być dla Ciebie terapia behawioralno-poznawcza.

    2. Zana, to nerwicowy klasyk ? jak bylam oprowadzana po pewnym miejscu to myślałam, ze umre ze stresu bo mialam wrażenie, ze zaraz sie zsikam, paradoksalnie mijalo kiedy zobaczylam w trakcie zwiedzania toalete w poblizu bo mialam poczucie bezpieczenstwa ze jak bede bliska to tam pobiegne i zdaze, a gdy tylko sie oddalulam odi wc to znowu stresik. Jest pewnie na to jakis sposob ale nie ejstem w stanie powiedziec Ci jaki bo mi jakos samo sie przestawiło z biegiem czasu… chyba dobrze jest sobie uswiadomic zeze jestes wopnym czlowiekiem i w kazdej chwili mozesz skorzystac z toalety ile chcesz, nawet na zajeciach… po prostu zachce ci sie, zglaszasz i wychodzisz i masz wtedy takie poczucie bezpieczeństwa chyba…

  11. Przeczytałam już kilka wpisów… Sama się boryka z nerwicą lekową albo nerwicą natrectw… Nie wiem. Zaczęło się od leków dotyczących własnej osoby, że umrę, że coś mi dolega… Potem okazało się, że choruję na boreliozę… Niedługo potem pojawiły się lęki, że oszaleję że zrobię sobie krzywdę, albo bliskim… Bałam się noży, wszystkiego… Przestałam oglądać tv bo tam roilo się tylko od negatywnych rzeczy. Martwilam się że to pewnie schizofrenia… Uczyłam w szkole i zaraz koszmarne myśli… Jak taka osoba może uczyć dzieci? Co jak stracę kontrolę i coś im zrobię… Bałam się wszystkiego.. Im więcej czytałam o chorobach psychicznych tym większej ilości rzeczy się bałam… Jak przeczytałam że w schizofrenii są omamy to już tak się bałam że je zaraz dostanę. Koszmar… To był koszmar… Leczylam się farmakologiczne chyba ze 3lata. Zaczęłam biegać, żyć intensywnie, uprawiam nawet triathlon. Odstawialam leki bo poczułam się silna, radosna i pewna… Myśli nawet jak się pojawiały to szybko je przeganialam. Niestety po odst leków po chyba 3msc wszystko wróciło z podwójną siłą. Znowu boję się ze jestem chora na schizofrenię, boję się ze komuś coś zrobię bo stracę kontrolę, aż mam ochotę związać sobie ręce na wszelki wypadek. Mam ochotę rzucić pracę bo ktos taki jak ja nie powinien chyba pracować z ludźmi. Źle o sobie myślę, bo powrót do tabletek traktuje jako porażkę, a z kolei wolę być porażką i nikomu nie zagrażać ani sobie. Chorób psychicznych boję się bardziej niż raka, wylewu itd.
    Mam pytanie jak zrobić ćwiczenie z odwlekanoem złych myśli? Wstydzę się je nawet napiszą? A jak ktoś je przeczyta? Boję się wycinać z dziećmi bo boję się nożyczek i ze cos im zrobię gdy stracę kontrolę? Masakra?!!!
    A gdy jestem spokojna to wszystko wydaje mi się tak absurdalne, nieracjonalne… Tyle że w momencie leku i tych myśli nie potrafię sobie piwiedziec:spokojnie to zaraz minie… Mam ochotę sama zgłosić się do psychiatry ka i powiedzieć panie dr ja chyba jestem chora i zaraz może coś się stanie że stracę całkiem kontrolę. ?‍♀️
    Jestem bezradna, myślałam że mam to za sobą ?
    Help

    1. Tak to jest z tymi lekami 🙁 Pisałam o tym na blogu. Wszystko o czym piszesz to zwyczajne objawy nerwicy. Można je okiełznać. Zacznij od ćwiczeń na zapisywanie czarnych myśli i ich neutralizowanie (wpisz w wyszukiwarce na blogu). Głowa do góry i pozdrawiam!

„Triki na ataki paniki”

Moja historia. Jak pokonałam nerwicę lękową?

O mnie

Podczas mojej przygody z nerwicą lękową inspirowałam się badaniami i wskazówkami z pism naukowych takich jak Science czy Nature oraz metodami treningowymi jednostek specjalnych. Nie brałam leków i nie korzystałam z terapii. Od 8 lat otaczam opieką mentorską swoich klientów i pomagam im rozwijać kompetencje niezbędne do walki z nerwicą lękową bez leków.

Newsletter

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.